Lekarz odbiera poród trojaczków – gdy pojawia się trzecie dziecko, wszyscy zamierają: dziewczynka rodzi się w błonie

Lekarz odbiera poród trojaczków - gdy pojawia się trzecie dziecko, wszyscy zamierają: dziewczyna rodzi się w błonie
Facebook/Hello Basci

W łonie matki dodatkową ochronę zapewnia nam worek owodniowy. To ochronna błona, która zostaje wytworzona na wczesnym etapie rozwoju ciąży i zapewnia naszemu dziecku pożywienie. Można ją przyrównać do żółtka. Gdy przychodzi moment, w którym dziecko ma przyjść na świat, worek po prostu pęka, ponieważ nie jest dalej do niczego potrzebny.

W tym przypadku aż dwoje z trojaczków urodziło się schowane w worku owodniowym. Sytuacja taka nie jest groźna dla dzieci i lekarze mogą przebić błonę jak zwykły balon, ale do takich porodów dochodzi bardzo rzadko.

Dr. Rodrigo da Rosa Filho przywitał na świecie znajdującego się w nietkniętym worku Joaquima, którego natychmiast uwolnił z błony oraz jego siostrę Adeline, która także znajdowała się w worku owodniowym, ale ponieważ spała, lekarz nie miał serca, aby ją specjalnie budzić.

Pracownicy cierpliwie czekali, aż w końcu dziewczynka była gotowa, aby otworzyć oczy!

Facebook/Hello Basci

Wyjątkowa sytuacja

Do porodów w błonie owodniowej dochodzi statystycznie raz na 80 000 urodzeń. Statystycznie najczęściej sytuacja taka dotyczy wcześniaków. W takiej sytuacji eksperci twierdzą, że poród w worku jest nawet dla wcześniaków korzystniejszy. Worek chroni nie do końca wykształcone dzieci w obliczy silnych skurczów porodowych matki.

Worek jest tak skuteczny w ochronie, że w tej sytuacji nawet giglanie dziewczynki w stopę nie było w stanie jej obudzić. W worku czuje się wyraźnie bardzo komfortowo.

Facebook/ Hello Basci

Lekarz podzielił się na Instagramie swoimi przemyśleniami:

“Wczoraj byłem przy porodzie trojaczków! Joaquim urodził się w worku (błona owodniowa nie pękła). Byliśmy ukontentowani. Wtedy na świecie zjawiła się Adeline…ona także urodziła się w worku owodniowym i pozwoliła, abyśmy mogli ją podziwiać, bowiem mocno spała. Przez siedem minut mogliśmy ją obserwować, zupełnie jakby jeszcze cały czas była w brzuchu u mamy. Cud życia.”

Adeline postanowiła przywitać się ze światem dopiero po siedmiu długich minutach po porodzie. Ten poród na zawsze pozostanie w pamięci wszystkich osób znajdujących się wówczas na sali porodowej.

To rzeczywiście był wyjątkowy poród. Podziel się tym z innymi. 

Exit mobile version