Gdy mały Connor miał zaledwie miesiąc, jego rodzicie postanowili wybrać się na sesję zdjęciową, aby utrwalić na zawsze ten piękny czas, kiedy ich ukochany synek był tak młody. Rodzice skontaktowali się z Megan Rion, fotografem specjalizującym się w sesjach zdjęciowych noworodków.
Rodzice zdecydowali się na sesję w plenerze. W tym celu udali się do parku stanowego Louisiana.
Megan chciała skorzystać z jesieni i oddać na zdjęciach cudowne kolory, które pojawiają się w naturze o tej porze roku. Dodatkowo scenografia została wzbogacona o dynie, które idealnie wkomponowywały się w wymyślony przez fotografa scenariusz zdjęć.
Fotograf zabrała się do pracy, ale nagle wydarzyło się coś zupełnie niespodziewanego. Nie wiadomo jak i kiedy z lasu wyłoniła się sarna, która miała wielką ochotę zobaczyć co dzieje się na planie zdjęciowym.
Sarna była bardzo zainteresowana małym Connorem i uważnie mu się przyglądała. Megan była zachwycona, że może zrobić zdjęcia w takiej scenerii.
Nie muszę chyba dodawać, że zdjęcia wyglądają jak z bajki. Możecie przekonać się sami, oglądając efekty jej pracy poniżej.
Fotograf podzieliła się zdjęciami na Facebooku, gdzie szybko stały się bardzo popularne.
Connor i jego rodzice będą mieli niesamowitą pamiątkę na całe życie.
Podziel się tym artykułem ze swoimi znajomymi, jeżeli Tobie też spodobały się zdjęcia małego Connora!