Ojciec chłopca powiedział policji, że próbował sprawić, aby mały odbił sobie po jedzeniu, ale mu się to nie udało. Stał się bardzo nerwowy.
Zeznał, że zawołał swoją partnerkę, matkę dziecka – Kristę Larsen i powiedział jej, że dzieje się coś złego.
Jednak gdy policja zaczęła przesłuchiwać personel medyczny, który do szpitala przyjął małego Hudosna, opowieść Clintona przestała być prawdopodobna. Prawda o chłopczyku wyszła na jaw, kiedy przyszły wyniki jego autopsji.
Główka i klatka piersiowa dziecka były pełne sińców, zaś w mózgu wystąpiło wewnętrzne krwawienie.
Lekarze ze wszystkich sił walczyli o życie malca, ale niestety nic nie dało się zrobić.
Jak podaje kanał Fox 13, Hudosn zmarł w szpitalu pediatrycznym nad ranem 2 grudnia.
Autopsja ujawniła pełen zakres obrażeń dziecka
Hudson miał pękniętą czaszkę, krwawił z oczu, miał krew w szpiku kostnym i kilka złamań na reszcie ciała.
Kiedy ojcu dziecka zostały przedstawione dowody, ten przyznał się do tego co zrobił.
Powiedział, że „wybuchnął” po tym, jak Hudson nie przestawał płakać. Rzucił chłopca na kanapę, chwycił go za jedną nóżkę i potrząsał nim, trzymając go głową w dół. Malutkie dziecko nie miało szans, aby nie ucierpieć w wyniku tak drastycznej przemocy.
Wcześniej w tym samym tygodniu Clint upuścił chłopca w zlewie na główkę.
Mężczyzna został aresztowany i oczekuje na proces.
Nie rozumiem jak można zrobić coś takiego bezbronnemu dziecku. Jeśli masz cień podejrzeń, że jakiekolwiek dziecko w Twoim otoczeniu jest ofiarą przemocy, zawsze informuj o tym policję!
Udostępnij ten artykuł, jeśli uważasz, że ojciec tego dziecka zasługuje na możliwie najsurowszy wyrok!