Widok, który ujrzał Mike Thawley, bardzo go zasmucił.
Przywiązana do słupka, w strugach deszczu, bez nikogo, kto mógłby się nią zająć, stała malutka suczka. Porzucona, chora i najwyraźniej bardzo źle traktowana.
Mike wiedział, że nie może tak po prostu odejść. Stał tam w deszczu i rozglądał się za właścicielem… czas jednak mijał, a nikt się nie pojawiał.
Mike postanowił więc działać.
Oddział Straży Pożarnej w Sacramento (Facebook)
Wziął sunię ze sobą na posterunek straży pożarnej, gdzie ją wykąpał i wstępnie się nią zajął.
Następnie wziął suczkę do schroniska, bo chciał, aby sprawdził ją weterynarz.
Miał nadzieję, że teraz mała szybko znajdzie nowy, kochający dom.
Nie minęło jednak wiele czasu, a para spotkała się ponownie.
Oddział Straży Pożarnej w Sacramento (Facebook)
Mike’owi trudno było pogodzić się z tym, że oddał psa, którego uratował od życia w nędzy.
Już następnego dnia zdecydował, że pojedzie do schroniska, sprawdzić, czy z małą wszystko w porządku.
Chwila, kiedy Chunkie zorientowała się, że przyjechał do niej mężczyzna, który ją uratował, zapiera dech w piersiach.
Mówimy tu o naprawdę magicznym spotkaniu!
Chunkie była tak wdzięczna Mike’owi, że od razu bardzo się do niego przywiązała.
Kiedy zostawił ją w schronisku, od razu zaczęła za nim tęsknić!
Łatwo można to zobaczyć na zdjęciach – w jej oczach widać miłość w najczystszej postaci.
Ale co najlepsze… Mike zdecydował, że zaadoptuje Chunkie!
Zobacz to wspaniałe spotkanie na poniższym filmie:
Żadne zwierzę nie zasługuje na to, aby je źle traktować – bardzo się cieszę, że Mike znalazł się na właściwym miejscu, we właściwym czasie.
Udostępnij ten artykuł, by pokazać, że jesteś po stronie zwierząt!