Dwoje biegaczy słyszy w lesie dziwne dźwięki – kończą trening, ocalając życie pięciu stworzeń

Grafika przedstawia dwa zdjęcia: po lewej tulące się do siebie w lesie pieski, po prawej Josh trzymający na rękach jednego z nich

Z początkiem marca Ashley i Josh biegali w Frozen Head State Park, w Tennessee.

Jednak w połowie trasy, kiedy znajdowali się pośrodku lasu, usłyszeli nagle ciche, bliżej nieokreślone dźwięki. Wydawało się, że dochodziły one gdzieś z pobliża ścieżki i przypominały szelest.

Postanowili to sprawdzić

Oczywiście para biegaczy postanowiła się zatrzymać, aby sprawdzić, co się dzieje.

„Zatrzymał nas delikatny szelest” – powiedziała Blake The Dodo. – „Podczas treningu często można usłyszeć leśne stworzenia i tego też żeśmy się spodziewali. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy tę czarną kupkę.”

Facebook / Ashley Blake

Kiedy Ashley i Josh ostrożnie zbliżali się do miejsca, z którego dochodziły dźwięki, zauważyli coś, co wyglądało na stertę czegoś czarnego. Już po chwili zorientowali się, co to jest.

„Było to pięć szczeniaczków, które tuliły się do siebie” – opowiada Ashley. – „Temperatura spadła prawie do zera, a one próbowały się ogrzać. Trenując w lesie, często można napotkać dzikie zwierzęta, ale nigdy szczeniaki.”

Facebook / Ashley Blake

„Były przerażone i płakały.”

Para natychmiast wezwała pomoc. Kiedy na nią czekali, starali się uspokoić maluchy i robili wszystko, co w ich mocy, aby ochronić je przed zimnem.

„Były przerażone i płakały.” – mówi Blake. – „Uspokoiły się, kiedy zrozumiały, że nie mamy zamiaru ich skrzywdzić i że je ogrzewamy.”

Na całe szczęście, w porę odnaleźli je bohaterowie, którzy ocalili szczeniakom życie.

Facebook / Ashley Blake

Po jakimś czasie pojawił się leśniczy, który chciał pomóc. Szybko stało się jasne, że zwierzęta nie znalazły się w lesie przez pomyłkę.

Przez las przejeżdżał wcześniej samochód terenowy – niedaleko od miejsca znalezienia szczeniąt. Niestety las często jest miejscem, w którym ludzie porzucają niechciane zwierzęta.

„Zostały porzucone bez jedzenia, wody, koca, czy matki” – oburza się Ashley. – „Leśniczy powiedział, że to nie pierwszy raz, kiedy ktoś porzuca szczeniaki w tym miejscu.”

Facebook / Ashley Blake

Leśniczy wziął maluchy do swojego samochodu. Były teraz w bezpiecznych rękach. A wszystko dzięki temu, że Ashley i Joshua postanowili sprawdzić, skąd dochodzą dziwne dźwięki, które usłyszeli w lesie.

Gdyby tego nie zrobili, pieski prawdopodobnie by zamarzły, albo umarłyby z głodu.

Po całym zdarzeniu, Ashley i Josh stwierdzili, że dokończą trening.

Facebook / Ashley Blake

Na noc szczeniaki zostały u leśniczego, a następnego dnia mężczyzna zawiózł je do schroniska.

Biegacze postanowili odwiedzić maluchy, a Joshua zdecydował się nawet jednego adoptować.

Facebook / Ashley Blake

Barkley, bo tak teraz nazywa się pies, znalazł dom pełen ciepła i miłości.

Facebook / Ashley Blake

…ale jego rodzeństwo wciąż czeka na swoje nowe rodziny.

Cztery pozostałe szczenięta będą wkrótce gotowe do adopcji w schronisku Oak Ridge w Tennessee.

Mam nadzieję, że zarówno Barkley, jak i jego bracia i siostry mają przed sobą długie i szczęśliwe życie, na jakie zasługują – życie, które nieomal im odebrano.

Dzięki Ashley, Joshowi i leśniczemu, maleństwa mają teraz szansę na szczęśliwe domy.

Polub, udostępnij i skomentuj ten artykuł na Facebooku, jeśli Ty również uważasz, że zwierzęta zasługują na bezpieczne i szczęśliwe życie.

Exit mobile version