Psa Bellę skazano na śmierć – rok później miłośnicy zwierząt są zachwyceni dowiadując się, gdzie trafiła

Psa Bellę skazano na śmierć - rok później miłośnicy zwierząt są zachwyceni dowiadując się, gdzie trafiła

Miłośnikom zwierząt, trudno jest zrozumieć, jak można skrzywdzić inną żywą istotę.

Niezależnie od tego, czy jest to człowiek, czy zwierzę, wszyscy zasługujemy na to, by być traktowanym z miłością i szacunkiem.

Niestety nie zawsze tak jest.

Miłośniczka zwierząt Jane Harper znalazła psa, któremu groziło poważne niebezpieczeństwo. Jednak od tej pory, życie psa imieniem Bella zmieniło się na lepsze.

Naprawdę nie rozumiem, jak można narażać innego człowieka lub zwierzę na tak złe traktowanie. Przecież może to skutkować utratą życia.

W styczniu 2020 roku Jane Harper i jej przyjaciółka wybrały się na spacer po Nottingham w Anglii.

Poranek wydawał się, jak każdy inny. Nie sądziły, że coś takiego może się wydarzyć.

Kobiety przechadzały się znaną sobie trasą, a to co zobaczyły nad jeziorem na zawsze zmieniło ich życie.

Nagle usłyszały ciche zawodzenie psa, więc zatrzymały się.

Weszły do wody, aby uratować psa

Kobiety i ich psy, które im towarzyszyły poczuły, że coś jest nie tak.

Jak się okazało ich przeczucia się potwierdziły.

Na brzegu jeziora leżał pies. Kobiety przyglądały mu się przez chwilę chcąc dowiedzieć się, czy żyje. Nagle pies szarpnął się i zamrugał.

Widząc to Jane nie wahała się ani przez chwilę.

Przekazała swojego psa do popilnowania przyjaciółce i rzuciła się w stronę wody – poinformował brytyjski  The Mirror.

Jane z całych sił próbowała wyciągnąć biednego psa na brzeg.

Jednak to nie było łatwe.

Znaleziono go z kamieniem przywiązanym do nogi

Okazało się, że wokół jednej z nóg psa uwiązano duży kamień. Ktoś chciał go utopić.

Po chwili podbiegła też druga kobieta z ręcznikami. Jane powiedziała, że ​​to była grupowa akcja ratunkowa.

„Pies był całkowicie zziębnięty i wszyscy myśleliśmy, że umrze. To było bardzo emocjonujące.

Następnie psa poddano badaniom. Znaleziono też chip, dzięki któremu policja namierzyła właścicieli.

Właściciele podejrzani o okrucieństwo wobec zwierzęcia

Tym samym udało się ustalić dane psa. Miał na imię Bella.

Wkrótce potem aresztowano mężczyznę i kobietę, podejrzanych o okrucieństwo wobec zwierzęcia.

Minął już ponad rok od tego wydarzenia i w tym czasie wiele się wydarzyło w życiu Belli.

Dalsze losy Belli

Po długim leczeniu i rehabilitacji pojawiły sie dobre wieści.

Bella otrzymała nowy kochający dom.

Jej nowi właściciele to para, która jest na emeryturze. Dają jej mnóstwo miłości i bardzo się o nią troszczą. – napisał brytyjski The Mirror.

Śmiało można powiedzieć, że właściciele Belli, Maggie Mellish i Charlie Douglas, są bardziej niż szczęśliwi, mając ją w swoim życiu.

„Kiedy jakiś czas temu dowiedzieliśmy się o Belli z wiadomości, słysząc, że potrzebuje domu, nasza córka Clare zachęciła nas do złożenia podania o przyznanie nam Belli” – powiedziała Maggie.

„Wiedzieliśmy, że pies będzie potrzebował regularnych wizyt u weterynarza i byliśmy gotowi je finansować. Wiemy, że Bella jest w podeszłym wieku i chcemy, aby po wszystkim, przez co przeszła miała kochający dom, na który zasługuje”.

„Oboje jesteśmy na emeryturze, więc będzie mogła liczyć na naszą uwagę przez cały czas. Właśnie tego jej trzeba i dla nas to też będzie dobre.”.

Miłośniczka zwierząt utrzymuje z nią stały kontakt

Jane Harper, która uratowała życie Belli również śledzi jej losy od czasu tego strasznego wydarzenia.

Jest bardzo szczęśliwa, że Bella, ma w końcu kochającą rodzinę.

„Wygląda jak zupełnie inny pies. Ma piękną sierść, wygląda na szczęśliwą i pełną życia. To niesamowite widzieć, że doszła do siebie, i że teraz spędzi resztę swoich dni w kochającym domu. Miło było poznać nowych właścicieli Belli. Umówiliśmy się, że będziemy w kontakcie ”. – powiedziała.

Kobietę, która dopuściła się okrucieństwa wobec Belli skazano i przez rok będzie wykonywać prace społeczne.

Ponadto musi zapłacić grzywnę i nie ma prawa posiadać żadnego psa w ciągu najbliższych trzech lat.

Cóż, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jesteśmy z tego bardzo szczęśliwi!

Exit mobile version