Latanie z psem wymaga przestrzegania wielu zasad, zwłaszcza jeżeli wybieramy się zagranicę. Psy muszą mieć specjalny paszport, czy przejść wiele szczepień. Niektóre kraje w ogóle nie zgadzają się na latanie ze zwierzętami. Jeżeli zwierzę, które chcemy zabrać w podróż jest małe, to w niektórych przypadkach może lecieć z nami na pokładzie. Jeżeli jest dużych rozmiarów, to leci w bagażowni.
Dla pewnej rodziny lot z ich 10-miesięcznym buldogiem francuskim zakończył się tragedią.
Mama z dwójką dzieci leciała lotem UA1284 liniami United Airlines. Stewardessa zmusiła kobietę do włożenia psa do schowka bagażowego znajdującego się nad głowami.
Według stewardessy transporter, w którym podróżował pies, był za duży i wystawał z rzędu siedzeń na alejkę główną i dlatego nie mógł być umieszczony pod siedzeniami.
Inna pasażerka lecąca tym samym lotem opisała całą sytuację na Facebooku.
Podczas startu pies szczekał i wył, ale po pewnym czasie przestał. Psu zabrakło powietrza i udusił się wciśnięty pomiędzy bagaże podróżnych.
„Gdy wylądowaliśmy ze schowka nie dochodziły żadne odgłosy. Gdy otworzyliśmy transporter i kobieta wołała psa po imieniu, nie było żadnej reakcji. Wzięłam jedno z dzieci na ręce, a kobieta przez 10 minut próbowała reanimować szczeniaka.
Po chwili wszyscy zaczęliśmy płakać, bo wiedzieliśmy, że już nic nie da się zrobić. Serce mi pękło podobnie jak całej rodzinie, bo zdaliśmy sobie sprawę, że pies nie żyje.”
Na temat całego zajścia głos zabrał rzecznik prasowy linii, Charlie Hobart:
„Bierzemy na siebie pełną odpowiedzialność za tę tragedię i chcemy złożyć rodzinie najszczersze kondolencje. Zrobimy wszystko, aby udzielić im wsparcia. Przyglądamy się całemu zajściu bardzo dokładnie, aby nie powtórzyło się już w przyszłości” – donosi CNN.
Trudno mi wyobrazić sobie jak wielka tragedia spotkała tą rodzinę.
Udostępnij ten artykuł, aby każdy wiedział, że zwierzęta nie mogą latać w schowkach nad głowami.