6-letni chłopiec został ciężko poparzony po wybuchu ogniska

Sześcioletni chłopiec doznał oparzeń drugiego i trzeciego stopnia na ponad połowie powierzchni swojego ciała po przypadkowej eksplozji, do jakiej doszło podczas spotkania przy ognisku w Prescott w Arizonie.

Według rodziny, chłopiec imieniem Carson, był u sąsiadów, kiedy jeden z dorosłych uczestników spotkania dolał benzyny do ogniska. Z chwilą, gdy dolewano benzyny z kanistra, ognisko eksplodowało i Carson się zapalił.

Chłopca przewieziono do lokalnego szpitala, a następnie trafił na oddział oparzeń w Phoenix. Jak powiedziała jego matka Chelsea Colvin. kiedy przyjechała do szpitala i zobaczyła swojego syna ​​„upadła na kolana, ponieważ był wszędzie poparzony”.

„Spojrzał na mnie i powiedział: 'Mamo, wszystko w porządku, wszystko w porządku’”.

„Syn poszedł do sąsiadów, którzy palili ognisko. Sąsiadka chciała dolać benzyny do ognia, i gdy odwróciła kanister doszło do wybuchu. Skończyło się tak, że ogień poparzył syna, ponieważ był w pobliżu” – powiedziała Chelsea.

Przez pierwsze trzy dni Carson był w śpiączce farmakologicznej.

„Najgorsze poparzenia ma na nogach, palcach u nóg i stopach oraz po lewej stronie klatki piersiowej. Jego lewa strona najbardziej ucierpiała” –powiedziała matka chłopca. „Do tej pory Carson miał trzy operacje. 14 kwietnia miał zabieg tracheotomii.

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

człowiek w opatrunkach podłączony do aparatury medycznej
GoFundMe / Please Pray for Carson!

Carson wróci do zdrowia

Lekarze przewidują, że Carson powróci do pełni zdrowia. Jednak Chelsea zdaje sobie sprawę z tego, że zajmie to sporo czasu.

Wszystko wskazuje na to, że pozostanie w szpitalu przez trzy miesiące.

„Nie da się wszystkiego przewiedzieć, ponieważ mogą wystąpić infekcje, choroby. Nie da się więc na sto procent założyć, że wszystko będzie dobrze. Carson będzie w szpitalu kilka miesięcy. Więc i ja będę tu przez kilka miesięcy. Nie zostawię go, nie opuszczę”.

Władze nie dopatrują się w tym zdarzeniu umyślnego działania sąsiadki. Jak powiedziała Chelsea sąsiadka odpowiedzialna za wypadek jest uważana za przyjaciela rodziny.

„To sąsiadka, która czasami opiekuje się dziećmi mojego byłego męża. Ona kocha moje dzieci i nie sądzę, żeby to wszystko było celowe czy coś w tym rodzaju”.

Oprócz tego, że dla Chelsea jest ważne, by je dziecko wyzdrowiało, to zależy jej też na tym, by przypomnieć innym o zachowaniu bezpieczeństwa przy ogniskach.

„Po prostu nie dolewajcie benzyny do ognia. Nie przebywajcie w pobliżu środków łatwopalnych. Po prostu rozejrzyjcie się co dzieje się dookoła, czy dzieci są bezpieczne”.

Proszę, proszę, proszę, bądźcie ostrożni, siedząc przy ognisku. I nigdy, przenigdy nie dolewajcie benzyny do ognia.

Udostępnij tę historię, aby uświadomić innych.

 

Czytaj więcej na temat...