Od czasu do czasu każdy z nas korzysta z usług hoteli. To uczucie, kiedy rzucasz walizki w kąt, ściągasz ciuchy, wskakujesz do miłego, przytulnego łóżka… nic nie pobije tego uczucia!
Przed następną wizytą w hotelu, warto jednak zdobyć nieco nowych informacji.
Naukowcy ogłosili ostatnio, jaka jest najbrudniejsza rzecz, jaką znajdziesz w statystycznym hotelu. Nie jest to to, co myślisz…
To, że hotele nie są w 100% sterylne, chyba nikogo za bardzo nie dziwi. Koniec końców, pomyśl tylko ile tysięcy gości mogło przebywać w wynajmowanym przez Ciebie pokoju, ile osób chodziło po tej samej podłodze, spało w tym samym łóżku, brało prysznic w tej samej… zapewne rozumiesz, w czym rzecz.
Wprawdzie pokojówki i serwis sprzątający codziennie wykonują swoją pracę, ale dość sensowne wydaje się to, że od czasu do czasu przegapią jakieś miejsce. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że bakterie znajdują się często w najbardziej zadziwiających miejscach.
Kiedy ludzie zastanawiają się, gdzie poprzedni goście mogli zostawić po sobie zarazki, zazwyczaj myślą o miejscach takich jak dywan, szklanki, być może toaleta… naprawdę z dużym zdziwieniem przyjmują informację, że najbrudniejszą rzeczą w hotelowym pokoju jest coś zupełnie innego.
Wnikliwe badania
Informacja ta została podana przez naukowców z Amerykańskiego Uniwersytetu Houston, którzy ostatnio przeprowadzili na ten temat badania. Chcieli bowiem dowiedzieć się, gdzie w hotelowych pokojach zbiera się największa ilość bakterii. Postanowili więc przebadać 19 różnych pokojów hotelowych, znajdujących się w 3 różnych miastach.
Pobrali próbki z każdego centymetra kwadratowego każdego pokoju. Tak właśnie, wymazy zostały pobrane z każdego centymetra, w tym z klamek, abażurów, przełączników światła i z całej reszty wyposażenia.
Wynik? Na około 81% wszystkich powierzchni znajdowały się bakterie. Ku zdziwieniu naukowców, okazało się, że jednym z największych skupisk zarazków pozostaje… pilot do telewizora.
Ten mały przedmiot, którego większość z nas używa codziennie, przenosząc go z miejsca w miejsce, jest pokryty bakteriami w takim stopniu, że można być tym naprawdę zdziwionym. Powiedzmy więc jedynie tyle, że dobrze by było, abyś za każdym razem, kiedy skończysz skakać po kanałach w hotelowym pokoju, poszedł sobie umyć ręce.
Jak można się spodziewać, dużo bakterii było też w toalecie i w zlewie, a także na włączniku światła przy łóżku. Jeszcze bardziej niepokojący był stan narzędzi używanych do sprzątania, jak mopy i wózki pokojówek.
W związku z tym, że wózki są bardzo brudne, powoduje to ryzyko przewożenia bakterii z pokoju do pokoju.
Jeśli w najbliższym czasie planujesz zatrzymać się w hotelu, zapewne nie chciałeś tego przeczytać. Ale spójrz na to z drugiej strony, badania nie powstały przecież po to, aby zniechęcić gości do korzystania z hoteli, ale raczej po to, aby zachęcić hotele do lepszego dbania o porządek.
Ja bym obstawiała dywan, albo pościel, ale że pilot jest tak brudny? Nie miałam o tym zielonego pojęcia! Jestem pewna, że nie jestem w tym sama i wiele osób będzie równie zdziwionych.
Udostępnij ten artykuł wśród swoich znajomych i rodziny, aby oni również poznali prawdę o tym, gdzie najczęściej w pokojach hotelowych można spotkać bakterie. Mycie rąk na pewno tu pomoże. Uważam, że każdy powinien mieć świadomość na temat takich rzeczy, kiedy melduje się w hotelowej recepcji.