Swego czasu niektórzy ostro krytykowali politykę Donalda Trumpa odnośnie działań związanych z koronawirusem w USA. Dr Anthony Fauci postanowił teraz opowiedzieć o swoich doświadczeniach i współpracy z byłym prezydentem.
Podobnie jak każdy inny prezydent w historii, Donald Trump podczas swojej czteroletniej kadencji musiał stawić czoła wielu poważnym problemom. Tym razem było to ogłoszenie pandemii, co utrudniło funkcjonowanie ludzi na całym świecie.
Jednak wraz ze wzrostem ofiar podczas pandemii w USA, zaczęto krytykować Trumpa za to, że nie podjął odpowiednio szybko działań w tej sprawie.
Anthony Fauci zabrał głos
Trump, tak jak w każdym innym kraju, miał wokół siebie licznych doradców i ekspertów. Jednym z nich był specjalista od chorób zakaźnych, dr Anthony Fauci.
W tym czasie Fauci stał się prawie tak samo rozpoznawalny, jak sam prezydent. Od chwili, gdy ogłoszono pandemię w Stanach Zjednoczonych, Fauci pojawiał się na wszystkich spotkaniach prasowych u boku Donalda Trumpa. Był członkiem grupy doradczej prezydenta ds. koronawirusa. Wkrótce jednak okazało się, że Fauci i Trump mają bardzo różne opinie na temat sposobu radzenia sobie z pandemią COVID-19. To doprowadziło do pogorszenia się ich relacji.
Do dużej zmiany w ich relacjach doszło w maju zeszłego roku. Wtedy Donald Trump poparł kilka stanów, które nie chciały stosować się do zaleceń, by izolować ludzi w domach.
Ostatnio w rozmowie z The Telegraph, Fauci opowiedział o swoich relacjach z byłym prezydentem.
„Wpływ był znikomy”
„Mój wpływ na Trumpa zmniejszył się, kiedy zdecydował się działać tak, jakby nie było epidemii. Skupił się na reelekcji i otwarciu gospodarki” – powiedział Fauci. „Wtedy powiedział: „To samo się skończy, nie martw się o to”.
Fauci dodał jeszcze: „Mój bezpośredni wpływ na niego był znikomy. Prowadziło to bardziej do konfliktu, niż ustalenia jakiś pożytecznych rozwiązań”.
Trump też kilkukrotnie zaatakował i publicznie skrytykował Fauciego. W październiku nazwał eksperta „katastrofą”. Kilka tygodni później podczas wiecu na Florydzie powiedział też, że rozważa zwolnienie go, po wyborach w następnej kadencji.
W sumie Fauci na temat ich współpracy nie powiedział nic konkretnego. Stwierdził tylko, że wiele spraw dotyczących koronawirusa sprawiło, że nie był w stanie prawidłowo wykonywać swojej pracy.
„W pewnym momencie stało się dla mnie jasne, że aby zachować uczciwość i przekazać właściwe informacje, musiałem publicznie się z nim nie zgadzać. Prezydent dopuścił do strasznych rzeczy. Były wiceprezydent Mike Pence robił wszystko, co w jego mocy, aby stawić czoła pandemii.” – powiedział Fauci.
Porówanie do Reagana
Dr Anthony Fauci współpracował z siedmioma prezydentami w kwestiach zdrowotnych. Dostrzega on pewne podobieństwa między podejściem Donalda Trumpa do pandemii koronawirusa, a tym, jak Ronald Reagan podchodził do epidemii HIV / AIDS. Jednak Fauci dodał, że są też między nimi znaczące różnice: „Reagan nigdy nie zrobił nic, co mogło mi przeszkodzić w moich działaniach”.
„To spowodowało niepotrzebny i kłopotliwy konflikt, w czasie którego musiałem prostować jego słowa. Stawiał mnie w bardzo trudnej sytuacji przed ludźmi.” – dodał Fauci.
Ostatnio CNN poinformowało, że samopoczucie byłego prezydenta podczas zarażenia koronawirusem nie było tak dobre, jak początkowo podawano.
„Miał szczęście”
Podobno Donald Trump był wtedy tak zaniepokojony, że zaczęto nawet zastanawiać się nad podłączeniem go do respiratora – powiedział ktoś z otoczenia Trumpa.
Dr Fauci, który przez pewne środowiska jest uważany za najlepszego eksperta od chorób zakaźnych w USA, powiedział, że Donald Trump miał po prostu szczęście, że przeżył koronawirusa. Biorąc pod uwagę jego wiek i wagę.
„Mógł wpaść w poważne kłopoty. Myślę, że miał szczęście – powiedział dla The Telegraph.
Co o tym sądzisz? Podziel się swoimi przemyśleniami w sekcji komentarzy na Facebooku!
W międzyczasie udostępnij ten artykuł znajomym i rodzinie.
Na naszym Instagramie znajdziecie więcej świetnych treści, zdjęć i filmów