Mike McKinsey nie żył przez 45 minut – oto, co zobaczył

44-letni Mike McKinsey z Kalifornii w USA, był martwy przez 45 minut. Mężczyzna opowiedział o tym czego doświadczył.

Większość ludzi zastanawiała się kiedyś, co dzieje się po śmierci. Choć nie dowiemy się tego jak jest na pewno, dopóki nie nadejdzie nasza kolej, aby opuścić ten świat. Jednak są takie osoby, które były na skraju śmierci i twierdzą, że doświadczyły różnych rzeczy w ciągu tych minut, kiedy były „martwe”. Jedną z nich jest Mike McKinsey z Kalifornii.

W trakcie operacji Mike’a McKinsey’a doszło do sytuacji, kiedy był tymczasowo „martwy”. Trwało to 45 minut. Jego serce przestało bić i nie oddychał. Na szczęście lekarzom cudem udało się uratować mu życie. Jednak w międzyczasie doświadczył czegoś bardzo wyjątkowego.

Mike McKinsey opowiedział o tym co widział

Według Daily Mail, Mike McKinsey zobaczył Jezusa. Mężczyzna opisał go jako „Araba” z „falującymi brązowymi włosami, ciemnozielono-niebieskimi oczami, ubranego w białą szatę”. Jezus miał wziąć go za rękę i spojrzeć mu prosto w duszę.

„Poczułem, jakby salę operacyjną zastąpiono cudownym, ciepłym uczuciem. Nagle ktoś odsunął zasłonę z mojej prawej strony na lewą. Cokolwiek to było, biała mgła, welon lub po prostu biel, odsunęła się na bok i teraz patrzyłem na ten piękny krajobraz” – powiedział mężczyzna.

Podobno Mike McKinsey zobaczył łąki z idealnie skoszoną trawą, piękne kwiaty i zachód słońca, który opisał jako najpiękniejszą rzecz, jaką kiedykolwiek widział. Mężczyzna opisał też, że nad górą eksplodowało jak fajerwerki jasne światło. Było to, coś, co postrzegał jako „chwałę Pana” i w tym momencie zrozumiał, że nie może umrzeć. Następnie wrócił na salę operacyjną i usłyszał, jak lekarze mówią, że żyje.

Co o tym myślisz? Zostaw komentarz na naszej stronie na Facebooku!

Dannion Brinkley ujawnił, co widział po śmierci trwającej 28 minut

Zmarł na sześć minut: niepokojąca wizja życia pozagrobowego

 

Czytaj więcej na temat...