Psy często nazywamy „najlepszymi przyjaciółmi człowieka” ze względu na relacje, jakie się tworzą z nami. A pies, o którym mowa w tej historii, pokazał jak silna może to być więź.
W 2020 roku właściciel Heidi, owczarka niemieckiego, zabrał ją na łódź. W pewnym momencie ich łódź wpadła w tarapaty.
Silnik stracił moc, a łódź zaczęła nabierać wody. Właściciel i Heidi znajdowali się u wybrzeży Australii, ale dość daleko od brzegu. W końcu łódź zaczęła tonąć, a ta dwójka znalazła się w wodzie.
Gdyby nie to, że Heidi przez 11 godzin unosiła się na wodzie w pobliżu części i wyposażenia łodzi, jej właściciel mógł nie zostać uratowany.
Heidi pływała w wodzie, a jej właściciel kurczowo trzymał się jednego z dryfujących elementów łodzi.
W pewnym momencie przepływający nieopodal rybak zauważył psa i zdał sobie sprawę, że zatonęła łódź. Mężczyzna niezwłocznie zawiadomił władze, aby przybyły na miejsce.
Heidi zabrano na brzeg i rozpoczęły się poszukiwania jej właściciela. Brał w nich udział helikopter, 4 łodzie policyjne, łodzie straży przybrzeżnej oraz ratownicy morscy.
Po trzech godzinach od uratowania Heidi, ratownicy odnaleźli także jej właściciela. Mężczyzna dryfował w wodzie kurczowo trzymając się jednego z elementów łodzi.
Pomimo strasznej tragedii jaką przeżyli, zarówno 63-letni mężczyzna, jak i jego pies, byli w dobrym stanie zdrowia.
Starszy sierżant Jay Bairstow z policji wodnej w Brisbane opiekował się Heidi, gdy trwały poszukiwania jej właściciela.
„Na całe szczęście ta historia skończyła się szczęśliwie, a przez ten czas, gdy trwały poszukiwania Heidi pełniła funkcję honorowego członka naszego zespołu” – powiedział Bairstow jak donosi ABC7 News.
Zdjęcie Heidi policjanci opublikowali na Facebooku, a wiele osób komentowało dzielną postawę psa.
Tak, bez dwóch zdań psy są niesamowite. Dobra robota Heidi. Zasługujesz na medal za swoją siłę i odwagę.
Udostępnij tę historię wszystkim miłośnikom psów jakich znasz.