Oprócz dużych kosztów, jakie wiążą się opłaceniem studiów w Stanach Zjednoczonych, większość studentów musi wziąć też pod uwagę opłatę za czynsz w akademiku.
Pewien student z Florydy spędził rok, własnie tak studiując, aż w końcu zdał sobie sprawę, że to nie dla niego.
Pewnie większość osób na jego miejscu rozważałaby możliwość powrotu do domu, jednak Bradley Langenberg miał inny pomysł. Zbudował swój własny, wyjątkowy, malutki dom, żeby mieszkać w nim bez czynszu.
Projekt jego maleńkiego domku trafił na pierwsze strony gazet, po tym, jak oprowadził po nim znajomych i opublikował to na YouTube.
Ciekawy pomysł
Pochodzący z Australii, Bradley zbudował 27-metrowy dom z jednym łóżkiem i miejscem do nauki. W domku znalazła się łazienka, sypialnia na poddaszu i prawie 2,5 metrowy blat kuchenny, dzięki któremu ma więcej miejsca do pracy niż większość kuchni w typowych mieszkaniach.
Wówczas inwestycja ta kosztowała 22-letniego studenta 56 tysięcy złotych. Chcąc więc zaoszczędzić pieniądze Bradley przeniósł się na jakiś czas z powrotem do domu rodziców.
„To była moja najważniejsza inwestycja” – Bradley powiedział dla Living Big in a Tiny House. „Zaraz po ukończeniu szkoły średniej zamieszkałem w akademiku opłacając roczny czynsz i poczułem, że to nie dla mnie”.
„Moja rodzina nie sądziła, że zamierzam to zrobić” – dodał. „Dowiedzieli się, kiedy przywiozłem do domu 27-metrową przyczepę z platformą. Wtedy zaczęli zadawać więcej pytań i zrozumieli co zamierzam zrobić”.
Z niewielką pomocą przyjaciół i dzięki swojej pracy, udało się zamienić zaniedbaną przyczepę w piękny dom. W półtora roku powstało to wyjątkowe cudo.
Bradley postawił dom w Jacksonville na Florydzie, tam gdzie studiował. W pięknym miejscu tuż nad zatoczką w środku lasu. Jak twierdzi miał „najlepsze miejsce parkingowe w Jacksonville”.
Mobilny dom
Jak wszystkie tego typu projekty, jego dom zbudowany jest w oparciu o konstrukcję przyczepy podróżnej, więc w każdej chwili może się z nim przenieść.
Na wejściu do domku Bradley ma pięciometrową werandę z dwoma bujanymi fotelami, z której wchodzi się do pięknego salonu i jadalni z kominkiem, niestandardową kanapą i telewizorem.
Nad salonem i jadalnią znajduje się małe poddasze, na którym swoje miejsce ma wąż imieniem Peanut.
Kuchnia domku, jest wyposażona w ogromny zlew, blat długości niemal 2,5 metra, lodówkę, dwa palniki elektryczne i piekarnik konwekcyjny. Stamtąd przechodzi się do narożnika z miejscem do nauki. Jest tam zamontowane składane biurko na wypadek, gdyby Bradley potrzebował dodatkowej przestrzeni.
Do sypialni wchodzi się po drabince, gdzie znajduje się pełnowymiarowy materac, telewizor, stolik nocny i dodatkowe miejsce do przechowywania. Bradley przyznaje, że ma go i tak więcej niż potrzebuje.
W domku regularnie goszczą też jego przyjaciele, pomieścić się może nawet 25 osób.
Nawet wtedy, gdy teren w okolicy został zalany, a w domku było około 2,5 centymetrów wody, Bradley nie zamierzał opuszczać swojej pięknej lokalizacji i sąsiadów.
Otrzymał od nich drewno o wartości 3 tysięcy złotych na zainstalowanie nowej podłogi.
„To była naprawdę wspaniała chwila w tych ciężkich tygodniach, to było z ich strony naprawdę miłe. Nowa podłoga jest świetna i naprawdę to doceniam” – powiedział.
W międzyczasie Bradley zdobył dodatkowe wyposażenie, takie jak szafki kuchenne, prysznic i zabytkowy pojemnik na chleb, którego używa jako szafki w łazience. Wszystkie te rzeczy dostał za darmo po tym, jak ludzie je wyrzucili.
Dobrze się mieszka
Bradley cieszy się teraz życiem bez kredytu hipotecznego, a w jego sąsiedztwie pojawiło się więcej małych domów.
„Za każdym razem, gdy wracam na noc do mojego domu, na twarzy pojawia mi się uśmiech, ponieważ sam go zbudowałem” – powiedział Bradley . „Przekonałem się, że potrafię zrobić więcej niż sądziłem”.
Świetna historia! Chciałbym, żeby więcej ludzi budowało takie domy.
Udostępnij artykuł, jeśli również Tobie spodobał się niesamowity domek Bradleya.
Na naszym Instagramie znajdziecie więcej świetnych treści, zdjęć i filmów.