Przed śmiercią Robert Redford podzielił się swoimi prawdziwymi odczuciami wobec Donalda Trumpa

Uwielbiany aktor i reżyser, laureat Oscara, Robert Redford, zmarł w wieku 89 lat. Wiele osób, w tym prezydent Donald Trump, składa kondolencje po śmierci „The Sundance Kid”.

Jednak z perspektywy czasu wydaje się, że Trump i Redford nie mieli najlepszych relacji. Co tak naprawdę sądził o prezydencie USA Robert Redford? Cóż, nie szczędził słów.

Robert Redford, znany z wielu klasycznych ról, m.in. roli Sundance Kida w Butch Cassidy i The Sundance Kid, a także filmów takich jak Żądło, Wszyscy ludzie prezydenta i Pożegnanie z Afryką , zmarł w wieku 89 lat. Zdobył także Oscara za najlepszą reżyserię w 1981 roku za film Zwyczajni ludzie .

Smutną nowiną podzieliła się z „The New York Times” dyrektor naczelna agencji reklamowej Rogers & Cowan PMK , Cindi Berger. Powiedziała, że ​​Reddford zmarł we śnie w swoim domu w Utah. Berger nie podała przyczyny zgonu.

„Robert Redford zmarł 16 września 2025 roku w swoim domu w Sundance w górach Utah – miejscu, które kochał, otoczony bliskimi. Będzie nam go bardzo brakowało” – powiedział Berger w oświadczeniu dla CNN. „Rodzina prosi o uszanowanie prywatności”.

Koledzy i fani składają teraz kondolencje rodzinie Redfordów. Nie minęło dużo czasu, zanim prezydent Donald Trump również złożył hołd zmarłemu aktorowi i reżyserowi.

„Robert Redford miał serię lat, w których nie było nikogo lepszego” – powiedział Trump dziennikarzom, opuszczając Biały Dom i lecąc do Wielkiej Brytanii. „Był taki okres, kiedy był najgorętszym nazwiskiem. Uważałem, że jest świetny”.

Prawdziwe odczucia Roberta Redforda na temat Donalda Trumpa

Niestety, w rzeczywistości relacje Donalda Trumpa i Roberta Redforda były nieco bardziej skomplikowane. Co więcej, Robert Redford, znany z tego, że otwarcie wyrażał swoje poglądy na amerykańską politykę, wcale nie był wielkim fanem Trumpa.

Redford nie wahał się wyrażać swoich poglądów na temat prezydenta. Kilkakrotnie krytykował, a nawet ostrzegał przed byłym potentatem rynku nieruchomości.

W 2015 roku, trzy lata przed zwycięstwem Trumpa w wyborach prezydenckich nad Hillary Clinton, Redford wystąpił w programie Larry King NOW. Zapytany o Trumpa, stwierdził: „Słuchaj, on ma takie opory, że nie wiem, czy uda ci się je wyciągnąć. Ale z drugiej strony, cieszę się, że jest w programie”.

Robert Redford kontynuował: „Cieszę się, że jest tam, bo to, jaki jest i jak mówi, co mówi, wprowadza pewne zmiany, a to jest bardzo potrzebne. Bo z drugiej strony jest tak mdło, tak nudno, tak pusto”.

Donald Trump, który również nie waha się odpowiadać na taką krytykę, szybko odpowiedział. Na X, a potem na Twitterze, odpisał na komentarze Redforda.

„Wow! Takie miłe słowa od Roberta Redforda na temat mojego startu w wyborach prezydenckich. Dziękuję, Robercie” – powiedział Trump.

„Niszczy wszystko, czego się dotknie”

Jak podaje Newsweek , rzecznik Redforda powiedział wówczas The Hollywood Reporter, że komentarz aktora nie był oznaką jego poparcia dla Trumpa, lecz raczej tego, że czerpał przyjemność z grania Donalda.

Gdy w 2019 roku urząd objął Donald Trump, Redford zaatakował ponownie. W felietonie dla „ Washington Post” , rok przed drugą próbą impeachmentu Trumpa, „The Sundance Kid” argumentował, że impeachment prezydenta był błędny. Redford uważał natomiast, że wyborcy powinni byli wykorzystać swoją władzę, aby wyrzucić go z Białego Domu i Gabinetu Owalnego.

„Boleśnie oczywiste jest, że mamy prezydenta, który poniża wszystko, czego się dotknie, człowieka, który nie rozumie (lub nie obchodzi go to?), że jego obowiązkiem jest obrona naszej demokracji” – powiedział Redford.

W tym samym roku aktor w swoim felietonie dla NBC stwierdził, że Donald Trump stanowi zagrożenie dla amerykańskiej demokracji.

„Mamy do czynienia z kryzysem, którego nigdy nie spodziewałem się zobaczyć za mojego życia: dyktatorskim atakiem prezydenta Donalda Trumpa na wszystko, co reprezentuje ten kraj” – powiedział.

Robert Redford chciał dać Trumpowi „szansę”

Dodał, że uczciwie było dać „temu facetowi szansę”, gdy został wybrany, ale że Trump podważył wiele wartości, na których opiera się demokracja: rządy prawa, wolność słowa i wolność prasy.

„Zamiast Stanów Zjednoczonych Ameryki, jesteśmy teraz określani mianem Podzielonych Stanów Ameryki” – dodał Robert Redford.

Co o tym sądzisz? Podziel się swoją opinią w sekcji komentarzy na Facebooku.

Spoczywaj w pokoju, Robercie Redford.

CZYTAJ WIĘCEJ

Nowy partner Jennifer Garner jest „jak kopia” Bena Afflecka

Zmarła nastoletnia matka, która wolała urodzić syna niż leczyć raka

 

Czytaj więcej na temat...