Sharon i Ozzy Osbourne od lat byli zgodni co do eutanazji

Zmarł legendarny rockman Ozzy Osbourne. Jego śmierć przypomniała o umowie między muzykiem, a jego żoną Sharon Osbourne, którą zawarli lata temu.

Legenda rocka Ozzy Osbourne zmarł we wtorek 22 lipca w wieku 76 lat.

Ozzy Osbourne założyciel zespołu Black Sabbath, który ma na koncie również karierę solową, kilka tygodni temu wystąpił na swoim koncercie pożegnalnym. Właśnie tam 5 lipca w Birmingham w Anglii pojawił się publicznie po raz ostatni.

Osbourne, który od lat cierpiał na chorobę Parkinsona, podczas występu na scenie siedział w skórzanym fotelu. Nieco ponad 2 tygodnie później 76-letni gwiazdor zmarł w otoczeniu rodziny i bliskich.

„Z ogromnym smutkiem, którego nie sposób wyrazić słowami, informujemy, że nasz ukochany Ozzy Osbourne zmarł dziś rano. Odszedł w otoczeniu rodziny i miłości. Prosimy wszystkich o uszanowanie prywatności naszej rodziny w tym trudnym czasie” – można przeczytać w oświadczeniu.

Pod tą smutną wiadomością podpisali się żona Ozzy’ego, Sharon Osbourne, i jego dzieci: Jack, Kelly, Aimee i Louis.

Żona Ozzy’ego Osbourne’a, Sharon Osbourne, napisała w swojej autobiografii z 2007 roku „Survivor: My Story – The Next Chapter”, że bardzo obawia się zachorowania na demencję, tak jak było to w przypadku jej ojca. Sharon przyznała, że z tego powodu dawno temu zawarła ze swoim mężem Ozzym umowę dotyczącą eutanazji, jeśli u któregokolwiek z nich rozwinie się demencja.

„Jeśli mam doświadczyć tej choroby, to nie chcę powtarzać historii i przechodzić przez to, co przeżył mój ojciec” – napisała w książce. „Omówiłam to z rodziną i mamy gotowy plan. Moje dzieci zabrałyby mnie do Szwajcarii, gdzie eutanazja jest legalna i można umrzeć z godnością”.

Ustalenia między małżonkami

Później Sharon potwierdziła swoje zamierzenia w rozmowie dla „The Mirror”: „Ozzy i ja podjęliśmy absolutnie taką samą decyzję. Wierzymy w eutanazję w stu procentach. Opracowaliśmy plan, by udać się do ośrodka wspomaganego samobójstwa w Szwajcarii, jeśli kiedykolwiek zachorujemy na chorobę, która będzie wpływać na nasz mózg. Jeśli Ozzy lub ja zachorujemy na Alzheimera, to koniec, już nas nie będzie”.

„Zebraliśmy dzieci przy stole w kuchni, przedstawiliśmy im naszą wolę i wszystkie zgodziły się ją spełnić”.

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

Ozzy Osbourne z rodziną
Shutterstock

„Widziałam cierpienie mojego ojca od dnia, w którym powrócił do mojego życia w 2002 roku, aż do dnia, w którym zmarł w lipcu. Nie dałabym rady przejść przez to, co on, ani narażać na to moich dzieci” – kontynuowała.

„W przypadku choroby takiej jak rak przynajmniej można się komunikować, powiedzieć co się czuje i wytłumaczyć, dlaczego boli nas ciało”.

„Stan mojego ojca pogarszał się w tak szybkim tempie, że stał się cieniem samego siebie. Ślinił się, nosił pieluchę i był przykuty do wózka inwalidzkiego, nie zdawał sobie sprawy, że nie może już chodzić”.

„Niektórzy twierdzą, że ta choroba jest dziedziczna, więc przy pierwszych objawach chcę, by skrócono moje cierpienie”.

„Ozzy i ja zwróciliśmy się do naszych prawników, aby poczynili odpowiednie kroki w tej kwestii. To nieco rozwiało strach przed naszym końcem i jest ostatnim darem miłości dla naszych dzieci”.

Ozzy Osbourne chorował od lat

W 2019 roku Ozzy Osbourne publicznie ujawnił, że cierpi na chorobę Parkinsona, która ograniczyła jego mobilność i doprowadziła do licznych operacji kręgosłupa. Jednak po śmierci legendy rocka, rodzina Ozzy’ego Osbourne’a nie podała jeszcze do publicznej wiadomości, co było przyczyną jego śmierci.

Od początku roku na pierwszych stronach gazet pojawiały się informacje o pogarszającym się stanie zdrowia Ozzy’ego, co również przypomniało o wcześniejszych wypowiedział jego żony Sharon o porozumieniu w sprawie eutanazji. Jednak latem córka pary, Kelly, zaprzeczyła jakoby jej rodzice zawarli umowę w sprawie wspomaganego samobójstwa.

„Przestańcie pisać artykuły i posty o tym, że waszym zdaniem moi rodzice zawarli umowę dotycząca samobójstwa. To są bzdury. Moja mama mówiła tak kiedyś, żeby zwrócić na siebie uwagę. A mój tata nie umiera. Przestańcie” – stwierdziła według  E! News.

Temat eutanazji pojawiał się wielokrotnie

Jednak Sharon Osbourne otwarcie rozmawiała o umowie eutanazji ze swoimi dziećmi w 2023 roku w rodzinnym The Osbournes Podcast.

„Myślisz, że zamiast tego będziemy cierpieć? Cierpienie psychiczne samo w sobie jest wystarczającym cierpieniem bez bólu fizycznego. Jeśli cierpi umysł i ciało, to się pożegnaj– powiedziała wówczas Sharon Osbourne.

W tamtym czasie Kelly próbowała kwestionować postawę matki, pytając ją, co by było, gdyby mimo choroby miała jeszcze szansę żyć?

No cóż, a co jeśli będziesz żyła, ale nie będziesz w stanie podetrzeć sobie tyłka, będziesz sikać pod siebie, robić kupę i nie będziesz mogła jeść? Sharon zakrztusiła się słysząc słowa swojego dziecka.

Ozzy Osbourne również wypowiedział się na temat możliwej decyzji o eutanazji w 2014 r., gdyby znalazł się w „stanie zagrażającym życiu”.

W rozmowie z Daily Mirror w 2014 roku Ozzy poruszył temat wspomaganego samobójstwa, wyjaśniając, że obecnie obejmuje ono każdy „stan zagrażający życiu”.

„Jeśli nie będę mógł żyć tak, jak żyję teraz i nie mam na myśli finansów, to koniec… [Szwajcaria]” – powiedział w wywiadzie. „Jeśli nie będę mógł sam wstać i pójść do toalety, a będę miał rurki w tyłku i w gardle, to powiem Sharon: 'Po prostu mnie odłącz’. Gdybym dostał udaru i był sparaliżowany, nie chcę tu być. Sporządziłem testament i wszystko przejdzie na Sharon, jeśli umrę przed nią, więc ostatecznie wszystko trafi do dzieci”.

CZYTAJ TAKŻE:

Sharon Osbourne jest „nie do poznania”- tak twierdzą jej fani

Uwzględniono wniosek o eutanazję zdrowej fizycznie 29-letniej kobiety

 

Czytaj więcej na temat...