W latach 80 wiele rzeczy było lepszych, w szczególności programy telewizyjne.
Weźmy na przykład serial „Dynastia”, prawdziwy klasyk, który cieszył się popularnością przez lata i sprawił, że nazwisko niesamowitej Lindy Evans stało się powszechnie znane.
Dzięki swojej ponadczasowej urodzie i niezrównanej elegancji Linda Evans od dziesięcioleci zachwyca publiczność, a oglądając ją dzisiaj, nadal nie sposób wyjść z podziwu.
Wgrała na loterii genów
Lata 80. to czas, gdy wielu z nas było młodych, zdrowych i pełnych życia, z poczuciem spokoju, który dziś wydaje się rzadkością. Życie było prostsze, a kultowe seriale telewizyjne, takie jak „Dynastia”, rozpalały naszą wyobraźnię. W centrum tego wszystkiego była Linda Evans. Uosobienie siły, nieodpartego uroku zarówno na ekranie, jak i poza nim.
Linda Evans, synonim elegancji, wdzięku i niepowtarzalnego uroku lat 80., nie tylko grała, ale w każdej roli czuła się jak ryba w wodzie. Obdarzona wyrazistymi rysami twarzy i idealną budową ciała, wygrała na loterii genów, stając się ponadczasową ikoną.
Urodzona jako Linda Evenstad 18 listopada 1942 roku w Hartford w stanie Connecticut, była średnią z córek w norwesko-amerykańskiej rodzinie. „Evenstad” to też nazwa małej farmy w Norwegii, gdzie mieszkała prababcia Lindy Evans przed emigracją do Stanów Zjednoczonych w 1884 roku.
Rodzina Lindy przeprowadziła się do North Hollywood, kiedy ta miała sześć miesięcy i los pokierował ją w stronę blasku reflektorów. Choć Linda z natury była nieśmiała i powściągliwa, to wyróżniała się niezwykłą urodą i gracją. W liceum koleżanka z klasy teatralnej przekonała ją do spróbowania swoich sił w aktorstwie. To była decyzja, która na zawsze odmieniła jej życie i doprowadziła do powstania gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sław.
„Ironią losu tej gwiazdy jest to, że gdy byłam młoda (miałam 16 lat), pracowałam jako kasjerka w teatrze Paramount na Hollywood Boulevard, a gwiazdę umiejscowiono tuż obok miejsca, w którym pracowałam” – powiedziała Linda Evans dla Digital Journal.
Przypieczętowanie miejsca w historii popkultury
Linda Evans zaczęła karierę na początku lat 60. od drobnych ról telewizyjnych. Jednak wszystko się zmieniło, gdy otrzymała rolę Audry Barkley w serialu „Wielka dolina” (1965–1969). Grając u boku legendarnej Barbary Stanwyck, uosabiała siłę i determinację jako córka rodziny ranczerów. To było jej pierwsze zetknięcie z gwiazdorską sławą i nauczyło ją profesjonalizmu i determinacji, które miały zdefiniować jej karierę.
„To były czasy starego świata, które uważałam za niezwykle piękne i byłam podekscytowana, że mogę być jego częścią. Nie wiem, czy chciałabym teraz zaczynać w tym świecie, zwłaszcza w jego obecnej formie” – powiedziała aktorka.
Jednak to lata 80. przypieczętowały miejsce Lindy Evans w historii popkultury.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
W 1981 roku Linda Evans zagrała w popularnym serialu „Dynastia”. U boku porywczej Alexis Carrington granej przez Joan Collins, Evans wcieliła się w pełną wdzięku i moralnie stabilną Krystle Carrington. Ich ekranowa rywalizacja przerodziła się w jedną z najbardziej legendarnych kłótni w historii telewizji i na zawsze zapisała się w popkulturze. Podczas gdy Collins wnosiła ogień, Evans wnosiła serce, równoważąc przesadny dramatyzm z ciepłem, które uczyniło ją ulubienicą Ameryki.
W roli Krystle, zabiegającej o względy, łagodnej blondynki o nieskazitelnej urodzie, Linda Evans stała się jedną z najpopularniejszych i najbardziej dochodowych aktorek telewizyjnych. Ta rola przyniosła jej Złoty Glob i liczne nagrody People’s Choice, co ugruntowało jej pozycję jednej z najbardziej uwielbianych aktorek telewizyjnych.
„Mieliśmy dużo szczęścia z Dynastią. Mieliśmy wyjątkowo dobrą obsadę i wszyscy się dogadywali, mimo że „Enquirer” donosił o bójkach w serialu. Nigdy do nich nie doszło” – powiedziała Linda.
Złamane serce i małżeństwa
Jednak poza ekranem Linda Evans mierzyła się z własnymi problemami. Jej małżeństwo z aktorem Johnem Derekiem zakończyło się złamanym sercem, gdy zostawił ją dla młodszej Bo Derek, co nagłośniły tabloidy. Mimo to Evans zachowywała się z godnością i wdziękiem, nigdy nie wybuchając publicznie gniewem. Fani podziwiali ją jeszcze bardziej za jej cichą siłę.
Po rozstaniu z Johnem Derekiem, Linda wyszła za mąż za miliardera i dewelopera Stana Hermana. Jednak i ten związek ostatecznie się rozpadł.
Wraz z zakończeniem serialu „Dynastia” w 1989 roku, Linda Evans wybrała spokój zamiast hollywoodzkiej harówki. Przeprowadziła się na północno-zachodnie wybrzeże Pacyfiku, oddając się relaksowi, duchowości i życiu rodzinnemu.
„Po 'Dynasti’ w pewnym sensie przeszłam na emeryturę. Mam wielkie szczęście, kiedy chcę pracować, albo kiedy coś mnie zainteresuje, to samo do mnie przychodzi” – powiedziała.
Linda Evans opowiedziała o swoich przeżyciach w książce Recipes for Life: My Memories, będącej połączeniem osobistych opowieści i ulubionych przepisów.
Jednak Linda Evans nie przestała zaskakiwać. W 2009 roku wystąpiła w brytyjskim programie „Hell’s Kitchen”, oczarowując Gordona Ramsaya i wygrywając cały konkurs. Udowodniła, że wciąż ma w sobie tę samą determinację, która kiedyś rozświetlała ekrany amerykańskich telewizorów.
Walka z rakiem
5 czerwca 2020 roku Linda Evans opublikowała na Instagramie wzruszający wpis. W dołączonym do niego zdjęciu można było zobaczyć, jak wyprowadza psa na spacer w ramach Tygodnia Walki Nadziei (Hope Walk Week). W opisie podzieliła się czymś głęboko osobistym: oboje jej rodziców i dwie siostry zmagały się z rakiem. Napisała o niewyobrażalnym bólu i wyzwaniach, jakie niesie ze sobą ta choroba, ale także o słodyczy miłości i dobroci, gdy nie mierzy się z nimi samotnie. Choć straciła już troje bliskich, wyznała, że jej młodsza siostra wciąż walczy, a jej tegoroczny spacer był poświęcony jej rodzeństwu i wszystkim, których dotknęła choroba nowotworowa.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
Jednak w lutym 2022 roku ponownie pękło jej serce. Zaledwie dzień po Walentynkach Linda opublikowała zdjęcie swojej siostry Charlie, uśmiechającej się za tortem urodzinowym. Obok napisała: „Moja ukochana siostra Charlie, na zawsze w moim sercu”, opłakując jej śmierć po długiej walce z rakiem.
To nie jedyne problemy zdrowotne w jej rodzinie, sama Linda też zmagała się z ogromnymi problemami. Lata wcześniej doznała wypadnięcia dysku, który powodował u niej potworny ból, tak silny, że przyznała, iż kiedyś myślała o samobójstwie.
Jak wyjaśniła agonia była tak przytłaczająca, że w końcu zrozumiała, dlaczego niektórzy ludzie uważają, że życie może być nie do zniesienia. Kuracja kortyzonem zniszczyła jej włosy. To zmusiło ją do noszenia peruki przez pewien czas. Zmagała się też falami depresji.
Kolejny trudny moment w życiu
W 2014 roku Lindę Evans zatrzymano w stanie Waszyngton i ukarano mandatem za niebezpieczną jazdę. Aktorka upierała się, że nie piła alkoholu, ani nie zażywała narkotyków. Jednak przyznała, że odczuwała silny ból i nie powinna była wyjeżdżać.
Aktorka wyjaśniła później, że badanie krwi wykazało jedynie śladowe ilości przepisanej tabletki nasennej, którą wzięła poprzedniej nocy. Ten przerażający incydent stał się dla Lindy sygnałem ostrzegawczym, jak ważne jest podejmowanie lepszych decyzji w obliczu problemów fizycznych.
Na szczęście w końcu poczuła ulgę. Po laseroterapii i wielu operacjach powiedziała, że po raz pierwszy od lat w końcu pozbyła się bólu. Odrosły jej włosy, a wraz z nimi odporność psychiczna.
Linda Evans obecnie
83-letnia Linda Evans żyje spokojnie, z dala od blasku fleszy, ale jej dziedzictwo wciąż lśni. Niezależnie od tego, czy zapamiętano ją jako Audrę Barkley w serialu „Wielka Dolina”, czy Krystle Carrington w „Dynastii”, to pozostaje ikoną elegancji, siły i autentyczności.
Po sprzedaży swojej ogromnej willi o powierzchni 1100 metrów kwadratowych na północno-zachodnim Pacyfiku, Linda Evans przeprowadziła się do przytulnej posiadłości niedaleko Olympii. Dom w wiejskim stylu położony na 28 hektarach ziemi, z dużym ogrodem, a nawet jeleniami wędrującymi w pobliżu, jest ciepły, osobisty i pełen uroku. Aktorka ma też specjalne miejsce do przechowywania garderoby z „Dynastii”, choć przyznaje, że jest ono dla niej przytłaczające i rzadko tam zagląda.
Kontynuacja artykułu pod postem
Linda otwarcie mówiła o tym, dlaczego opuściła hollywoodzką scenę. Powiedziała, że pragnęła wewnętrznej podróży, odnalezienia siebie i odkrycia, czy w życiu jest coś więcej niż sława i sukces. To wiązało się dla niej z przeprowadzką, spokojnym życiem i zaakceptowaniem swojego prawdziwego ja.
Niektóre gwiazdy zostają stworzone. Innym, jak Lindzie Evans jest to przeznaczone.
CZYTAJ TAKŻE:
Zobacz co słychać u Heather Locklear i jej córki Avy, która jest do niej uderzająco podobna
90-letnia Joan Collins zachwyca na zdjęciu w skąpym kostiumie kąpielowym
