Irwinowie to obecnie jedni z najpopularniejszych obrońców zwierząt. Rodzina nieżyjącego już łowcy krokodyli, Steve’a Irwina kontynuuje jego spuściznę. Pomagają zwierzętom na całym świecie i prowadzą australijskie zoo.
Lubimy być na bieżąco z wiadomościami, które Irwinowie przekazują do sieci. Niezależnie od tego, czy dotyczą czegoś przełomowego, czy po prostu są to urocze zdjęcia zwierząt.
Jednak w ostatnim czasie Bindi Irwin przeżywała ekscytujące chwile. W zeszłym roku poślubiła Chandlera Powella. Natomiast w marcu powitała na świecie swoje pierwsze dziecko, córeczkę o imieniu Grace Warrior Irwin Powell.
Dzielą się swym szczęściem w sieci
Bindi opublikowała na temat nowo narodzonego dziecka wiele informacji. Można było się dowiedzieć, że kontynuator rodzinnego dziedzictwa już od maleńkości zaznajamia się ze zwierzęcymi przyjaciółmi. Jednak w zeszłym miesiącu młoda matka ogłosiła, że zrobi sobie przerwę od mediów społecznościowych.
Tymczasem nie minęło wiele czasu, a w sieci pojawiły się kolejne posty ukazujące zachwycające zdjęcia małej Grace i jej zwierzaków.
W tym tygodniu Bindi udostępniła swój pierwszy od kilku tygodni post na Instagramie. To album z rodzinnymi zdjęciami Grace, która wkrótce będzie miała cztery miesiące. Na zdjęciach można zobaczyć, jak członkowie rodziny zabierają ją na łono natury.
Wygląda na to, że najmłodszy członek rodziny Irwinów jest już prawdziwym „obrońcom dzikiej przyrody”. Na łonie natury czuje się zupełnie, jak ryba w wodzie.
„Nasz piękny aniołek cały czas chichocze i absolutnie uwielbia spacery na łono natury. Poznaje z nami dziką przyrodę” – napisała Bindi na Instagramie.
Na jednym ze zdjęć można zobaczyć, jak Grace spotyka się z grupą kangurów:
Kolejne wzruszające zdjęcie przedstawia całą rodzinę. W tym matkę Bindi, Terri i brata Roberta (są ubrani w znajome wszystkim uniformy w kolorze khaki). Stoją przed Ptasim Ogrodem, który nazwano na cześć dziecka.
Potrzebowała przerwy
Bindi ma spore zasięgi w mediach społecznościowych, w tym 4,7 miliona obserwatorów na Instagramie. W zeszłym miesiącu ogłosiła, że robi sobie od nich przerwę dla zdrowia psychicznego.
Informacja ta pojawiła się po tym, jak Bindi powiedziała, że jej dziadek Bob Irwin „znęcał się nad nią psychicznie” i zaniedbywał ją, kiedy była dzieckiem. Przyznała się do tego po tym, jak fani zauważyli, że nie wspomniała o Bobie w poście na Dzień Ojca.
„Robię sobie przerwę od mediów społecznościowych i większości moich publicznych działań na miesiąc. Po to, aby być z moją piękną córką i cudowną rodziną. Czuję się niezmiernie wdzięczna, że mogę podzielić się z wami naszym życiem i pracą na rzecz ochrony przyrody, ale potrzebuję trochę czasu, aby skupić się na szczęściu, jakim jest moja rodzina (zarówno ludzka, jak i zwierzęca)” – napisała na Instagramie.
Podczas, gdy Bindi miała przerwę od mediów fani i tak mogli uzyskać kilka nowych informacji. Stało się to za pośrednictwem męża Chandlera i ich psów.
Bindi i Chanlder są właścicielami dwóch psów, Stelli i Piggy, które mają własną stronę na Instagramie.
Kilka nowych zdjęć pokazuje, że Grace i Piggy szybko się zaprzyjaźniły:
Mamy nadzieję, że świeżo upieczona mama ma się dobrze. Cieszymy się, że znów możemy zobaczyć ją w mediach społecznościowych na tych niezwykle cennych rodzinnych zdjęciach!
Udostępnij ten artykuł, jeśli i Ty lubisz rodzinę Irwinów!