Ze względu na to, że moi rodzicie pracowali bardzo długo, a babcia była schorowana i wymagała stałej opieki, wspólnie postanowili, że przeniesie się do zakładu opiekuńczego. Miałam wtedy 11 lat.
Kochałam swoją babcię. Często dzwoniłam do niej wczesny rankiem, gdy mi rodzice jeszcze spali.
Zawsze odbierała telefon i mówiła, że też już nie śpi. Po latach zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę to zawsze ją budziłam. Ale babcia zawsze odbierała, bo też chciała ze mną porozmawiać.
Zawsze powinniśmy doceniać i szanować najstarszych członków naszej rodziny. Właśnie dlatego ta historia jest tak ważna, choć nie należy do przyjemnych.
Po przeprowadzce do domu seniora moja babcia bardo nie lubiła, gdy ktoś oferował jej pomoc w czynnościach, które mogła robić sama. Wraz z wiekiem i postępującą chorobą było ich co raz mniej, ale zawsze chciała robić jak najwięcej samodzielnie. Najgorsze dla niej było to, że traciła samodzielność, że nie mogła zrobić sama wszystkiego. Strasznie nie lubiła zakładać pieluch.
Już kilka razy pisaliśmy o przypadkach znęcania się nad osobami starszymi, ale ten przypadek należy chyba do najgorszych o jakim słyszałam.
Camille sądził, że znalazł dla swojej cierpiącej na Alzheimera matki Helen świetny dom. Ośrodek opisywany był jako ciepłe i opiekuńcze miejsce dla starszych osób.
Jednak po jakimś czasie Camille zaczął podejrzewać, że coś nie gra. Coś w tym miejscu po prostu powodowało, że miał złe odczucia. Pewnego dnia, gdy przyszedł w odwiedziny do matki, okazało się, że ta ma podbite oko. Wtedy postanowił, że zamontuje w jej pokoju ukrytą kamerę.
Mimo zainstalowania kamery, Camille miał nadzieję, że jego przeczucia są mylące i w domu nie dzieje się nic złego. Niestety dość szybko okazało się, że to, co nagrała kamera przechodzi wszelkie wyobrażenia.
Po obejrzeniu nagrań okazało się, że to nie jeden, a kilku pracowników ośrodka zachowywało się wobec jego matki delikatnie mówiąc, niestosownie.
Na nagraniu widać jak jeden z pracowników na przykład wydmuchuje nos w prześcieradło należące do Helen, czy też dwoje innych pracowników „dobiera się” do siebie na oczach kobiety, przez co ona czuje się niekomfortowo.
Zdarza się także, że inni mieszkańcy ośrodka wchodzą do pokoju Helen i zabierają jej rzeczy. Bez żadnej reakcji ze strony pracowników. Ale to nie wszystko. W jednej z sytuacji widzimy, jak na jej twarzy ląduje ręcznik pełen odchodów.
Przerażająca prawda
Przerażające jest to, że wielce prawdopodobne jest to, że w taki sposób traktowanych jest więcej mieszkańców tego domu.
Gdy Camille pokazał nagrania dyrektorowi placówki Alanowi Cavell, ten przyznał, że zawiódł na całej linii. Obiecał przeanalizowanie procedur i poprawę bezpieczeństwa, aby takie sytuacje już nigdy więcej się nie powtórzyły.
Wszyscy pracownicy, którzy zachowywali się nieodpowiednio, zostali zwolnieni z pracy. Choć jeden z nich został przywrócony, po tym jak Camille zdecydował się zabrać swoją matkę z ośrodka. Dyrektor został po tym incydencie zwolniony z pracy.
Niestety żaden z pracowników nie został oskarżony i nie odpowiedział za swoje zachowanie przed sądem.
Helen zmarła we wrześniu 2016 roku. Miało siedmioro dzieci. Podczas II Wojny Światowej była pielęgniarką. Wyemigrowała następnie do Kanady. Dzięki czujności syna, Helen umarła w godnych warunkach.
Poniżej można zobaczyć nagranie, na którym widać jak traktowano Helen w ośrodku.
[arve url=”https://youtu.be/Xukq1goo66k” /]
Gdy czytam o takich przypadkach złego traktowania i znęcania się nad osobami starszymi, krew się we mnie gotuje.
Nie wiem jak zachowałabym się, gdyby takie coś spotkało kogoś z mojej rodziny. Warto podzielić się tą historią z innymi, aby uświadomić znajomych i uczulić ich, że takie sytuacje mogą się zdarzać. Żadna starsza osoba nie powinna przechodzić przez coś takiego!