Trevion i Joanie poznali się w liceum i zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Z czasem licealna para stworzyła rodzinę, składającą się z nich samych i czterech przepięknych córek.
Dziewczyny są dumą i radością swoich rodziców. Cała szóstka zawsze była ze sobą bardzo blisko. A jednak Trevion i Joanie chcieli mieć kolejne dziecko.
Parze przekazano wiadomość, która zniszczyła ich wszelkie nadzieje. U Joanie zdiagnozowano dolegliwość, w wyniku której kobieta miała już nigdy nie zajść w ciążę.
A jednak siedem lat później, ten sam lekarz, który obwieścił Joanie, że już nigdy nie będzie mieć dzieci, przekazał jej i Trevionowi wspaniałe wieści. Kobieta znów była w ciąży. Co więcej, nie była to typowa ciąża…
Licealna miłość
Para poznała się w jeszcze w liceum – już jako nastolatkowie każde z nich wiedziało, że spotkało osobę, z którą chce spędzić całe swoje życie. Niedługo później postanowili, że założą rodzinę.
Podczas wspólnego życia urodziły im się cztery córki. Pomimo że pomyśleli, iż chcieliby mieć jeszcze jedno dziecko, i tak byli już szczęśliwi, tworząc swoją dużą rodzinę.
Jednak kiedy Joanie zachorowała, lekarz powiedział jej, że już nigdy nie będzie mogła zajść w ciążę. Małżeństwo pogodziło się z faktem, że nie będą mieć już więcej dzieci.
Joanie, której stan zdrowia się polepszył, nie czuła się załamana. Miała już przecież czworo dzieci i kochającego męża. Uznała więc, że powinna być wdzięczna za swoją piękną rodzinę.
Zaskakujące wieści
Ale siedem lat później, ten sam lekarz, który powiedział kobiecie, że już nigdy nie będzie mieć dzieci, miał dla niej niespodziewane wieści: Joanie znów była w ciąży!
Co więcej, nie była to zwykła ciąża. Okazało się, że Joanie spodziewa się jednojajowych trojaczków! Taki przypadek zdarza się mniej więcej raz na 200 milionów urodzeń.
Jednak im więcej dzieci pod sercem, tym większe szanse na komplikacje. W związku z tym, że Joanie jest dość niska, a była w ciąży z trojgiem dzieci, szanse na to, że wszystkie maleństwa przeżyją, były niewielkie. Co więcej, życie Joanie również było zagrożone.
Cała rodzina oczywiście cieszyła się z cudu, jaki ją spotkał, ale potencjalne niebezpieczeństwa nieco ich martwiły.
Na szczęście Joanie znalazła klinikę, która specjalizowała się w prowadzeniu wysoce zagrożonych ciąż. Chłopcy, Devon, Bryce oraz Miles, urodzili się trzy miesiące przed terminem i byli tak mali, że Trevion był w stanie założyć im na rączki swoją ślubną obrączkę.
Na szczęście trzej prześliczni chłopcy przeżyli i po 10 tygodniach spędzonych w szpitalu, byli na tyle silni, że mogli pojechać do domu.
Chłopcy nie mieli już potem kłopotów ze zdrowiem. Spójrz tylko na zdjęcie całej szczęśliwej rodziny, zrobione 18 miesięcy później.
Tutaj możesz poznać historię tej wspaniałej rodziny:
Ci chłopcy to chodzący cud! Udostępnij ich wspaniałą historię swoim znajomym i rodzinie, podziel się też swoimi przemyśleniami na ten temat w komentarzu.