Zmarła 5-miesięczna dziewczynka. Stało się to po tym, jak jej matka potknęła się niosąc ją, gdy chciała uniknąć napastliwej sroki.
Do zdarzenia doszło w parku w Queensland w Australii. Mama Simone trzymała małą Mię w nosidełku.
Kobieta uchyliła się, aby uniknąć lecącej wprost na nią sroki i wtedy potknęła się i upadła. To spowodowało śmiertelne obrażenia małej Mii.
Jacob, tata niemowlęcia, wezwał pogotowie i dziecko przewieziono do szpitala. Niestety mała Mia zmarła na skutek tego tragicznego i niespodziewanego wypadku.
Była ich całym światem
Jak powiedział ojciec Mii dla Daily Mail Australia, córka „wniosła radość w życie całej rodziny swoim zaraźliwym uśmiechem, niewinnością i uroczym śmiechem”.
„Cały nasz świat legł w gruzach, a ból, którego doświadczamy jest niewyobrażalny” – powiedział Jacob. „Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że z nami była, za najcenniejszy dar, jaki kiedykolwiek otrzymaliśmy”.
Natomiast srokę, która zamieszkiwała miejski park Glindemann w Holland Park, złapano i wypuszczono do lasu, ponieważ jest gatunkiem chronionym i nie można jej zabić – donosi Daily News.
Powszechnie wiadomo, że ptaki, które dorastają ponad 30 centymetrów potrafią agresywnie bronić swoich gniazd w okresie lęgowym, pikując nad głowami i atakując tych, którzy się zbliżą.
Na GoFundMe zorganizowano zbiórkę w celu wsparcia rodziny. Swego czasu udało się zebrać ponad 100 000 dolarów. Jednak żadne słowa nie są wstanie opisać tego, przez co przechodzą rodzice zmarłej Mii.
Oto co napisali organizatorzy zbiórki: „Ten okropny świat zadał im cios, którego nikt nie mógł przewidzieć” – czytamy na stronie. „Łamiąc wszystkim serca i rozbijając świat Jacoba i Simone. Ich życie nigdy już nie będzie takie samo. Żadne słowa nie są w stanie opisać tortur, przez które przechodzą rodzice małej Mii.”
„Piękna Mia, mając zaledwie pięć miesięcy, rozwinęła swoje małe anielskie skrzydła i opuściła ten świat łamiąc wszystkim serca, a świat Jacoba i Simone runął w mgnieniu oka”.
Oby nigdy więcej coś takiego się nie wydarzyło
Według News.com.au burmistrz Brisbane, Adrian Schrinner powiedział, że śmierć dziecka „zszokowała całą społeczność”. „To jest coś, o czym nikt nie chciałby usłyszeć. Coś co nigdy wcześniej się nie wydarzyło i chcemy mieć pewność, że nigdy więcej się nie wydarzy”.
„Ataki srok są częścią życia Australijczyków. Nie ma w Brisbane zbyt wielu takich osób, które nie zostałyby napadnięte przez sroki na pewnym etapie ich życia” – powiedział Schrinner.
„W większości przypadków takie ataki srok są stosunkowo niegroźne. Nigdy wcześniej nie doszło do tak tragicznej sytuacji w Brisbane… To zdarzyło się po raz pierwszy i chcemy, by po raz ostatni”.
Sercem i myślami jesteśmy z rodziną małej Mii. Spoczywaj w pokoju maleńka.
Życzę im mnóstwa miłości i wsparcia w tych trudnych chwilach. Proszę podziel się tą informacją z innymi.