Nauczycielka mówi uczniowi, że Bóg nie istnieje

Pewnego dnia, podczas lekcji nauczycielka wyjaśniała uczniom pewnej klasy koncepcję ewolucji. Chcąc przedstawić swój punkt widzenia, podeszła do jednego z chłopców i rozpoczęła dialog mający na celu podważenie przekonań uczniów.

Jednak z chwilą, gdy rozmowa się rozwinęła, 6-letnia dziewczynka siedząca obok nie mogła pozostać cicho. To, co powiedziała, oszołomiło wszystkich w klasie, a udzielając mocnej i nieoczekiwanej odpowiedzi wykazała się mądrością wykraczającą poza jej wiek.

Jak się okazuje, czasami z wypowiedzi najmłodszych można wysunąć głębokie spostrzeżenia.

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

obraz przedstawiający Boga w niebie, który stoi za leżącym Jezusem, a obok nich stoją dwa aniołki
Wikipedia

NAUCZYCIELKA: Tommy, widzisz drzewo na zewnątrz?

TOMMY: Tak.

NAUCZYCIELKA: Tommy, widzisz trawę na zewnątrz?

TOMMY: Tak.

NAUCZYCIELKA: Wyjdź na zewnątrz, spójrz w górę i sprawdź, czy widzisz niebo.

TOMMY: Dobrze. (Wrócił po minucie) Tak, widziałem niebo.

NAUCZYCIELKA: Czy widziałeś Boga?

TOMMY: Nie.

NAUCZYCIELKA: O to mi chodzi. Nie możemy zobaczyć Boga, bo Go nie ma. On nie istnieje.

Wtedy mała dziewczynka podniosła rękę i zapytała, czy może zadać chłopcu kilka pytań. Na co nauczycielka się zgodziła.

MAŁA DZIEWCZYNKA: Tommy, widzisz drzewo na zewnątrz?

TOMMY: Tak.

MAŁA DZIEWCZYNKA: Tommy, widzisz trawę na zewnątrz?

TOMMY: Takkkkkkkkkk (w tym momencie miał już dość tych pytań).

MAŁA DZIEWCZYNKA: Widziałaś niebo?

TOMMY: Takk…

MAŁA DZIEWCZYNKA: Tommy, widzisz nauczycielkę?

TOMMY: Tak.

MAŁA DZIEWCZYNKA: Widzisz jej mózg?

TOMMY: Nie.

MAŁA DZIEWCZYNKA: Zatem, zgodnie z tym, czego nas dzisiaj uczono w szkole… ona nie może go mieć!!

Jakież to zabawne! No to pokazała swojej nauczycielce!

Taką odpowiedź doceni każdy chrześcijanin! UDOSTĘPNIJ tę historię, aby Twoi znajomi i rodzina również mogli to przeczytać!

BONUS: JESZCZE JEDNA ŚMIESZNA HISTORIA

Wiele osób pracujących jako złote rączki uważa, że ​​jest to ciekawa praca. Nigdy do końca nie wiedzą na co się natkną danego dnia, a czasami może spotkać ich niejedna niespodzianka.

Jednak jest jedna rzecz, którą powie Ci każdy fachowiec, że powinno się przestrzegać instrukcji.

Jeśli tego się nie zrobi można popaść w kłopoty. Tak, jak fachowiec z tej historii, który znalazł się w bardzo niekorzystnej sytuacji. 

Zmywarka Laury przestała działać, więc kobieta zadzwoniła po fachowca. Ponieważ następnego dnia musiała iść do pracy, powiedziała mu: „Zostawię klucz pod wycieraczką. Napraw zmywarkę, zostaw rachunek na blacie, a ja wyślę ci należność”.

„A tak przy okazji, to nie przejmuj się moim buldogiem, Bobem. Nie będzie ci przeszkadzał. Ale cokolwiek będzie się działo to pod ŻADNYM pozorem nie odzywaj się do mojej papugi! Powtarzam, nie rozmawiaj z moją papugą”

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

kolorowa duża papuga
Źródło: Pixabay

Następnego dnia po przybyciu do mieszkania Laury, fachowiec zobaczył tam największego i najgroźniej wyglądającego buldoga, jakiego kiedykolwiek widział. Jednak, tak jak powiedziała kobieta, pies po prostu leżał na dywanie, obserwując fachowca wykonującego swoją pracę.

Tymczasem papuga cały czas doprowadzała go do szału nieustannym krzykiem, przeklinaniem i wyzywaniem.

W końcu fachowiec nie wytrzymał i krzyknął: „Zamknij się, ty głupi, brzydki ptaku!”

Na co papuga odpowiedziała: „Bierz go, Bob!”

CZYTAJ TAKŻE:

Reakcja 92-latka na zwariowaną fryzurę nastolatka

Celna riposta nauczyciela na sprośną odpowiedź dziewczynki 


 

Czytaj więcej na temat...