Wszystko wskazuje na to, że istnieją różne sposoby, by zaimponować publiczności w talent show.
W 2016 roku w brytyjskim „Mam talent” swego szczęścia próbował pianista Nicholas Bryant.
Okazało się, że miał wyjątkowego asa w rękawie.
Uwielbiam być zaskakiwana i powalana na kolana przez artystów, po których się tego nie spodziewam.
Chętnie więc oglądam różnego rodzaju talent show, bo nigdy nie wiadomo co się tam zobaczy.
Jednym z takich występów, który bardzo mnie zachwycił, było wykonanie pianisty Nicholasa Bryanta w „Mam talent” z 2016 roku.
Okazało się, że miał do zaoferowania bardzo szczególny występ.
„To dla mnie znaczy bardzo wiele i dam z siebie wszystko” – powiedział muzyk zanim wszedł na scenę.
Pianista, gdy pojawił się na scenie wyglądał na zdenerwowanego. Jury na pewno zastanawiało się, co tam właściwie robi.
Fortepian czekał już na scenie na muzyka i właśnie za pomocą tego pięknego instrumentu Nicholas Bryant mógł zaprezentować niebywałe umiejętności.
Nicholas powiedział jurorom, że na co dzień pracuje jako bankier, ale jego wielką życiową pasją jest muzyka.
Jego wielkim marzeniem jest zajmowanie się wyłącznie muzyką i wykonywanie jej na całym świecie.
W końcu nadszedł czas na przedstawienie swojego talentu, na co Simon Cowell wzruszył ramionami. Pewnie nie sądził, że zachwyci go wykonanie Nicholasa.
Jednak i tym razem bardzo się mylił.
Wielka niespodzianka
Nicholas zaczął delikatnie grać klasyk zespołu Queen „Don’t stop me now”” i po chwili dołączyli do niego inni muzycy.
Na scenie pojawiła się kobieta, pięknie akompaniując mu na skrzypcach.
Jednak dopiero wtedy, gdy dołącza do nich pewien mężczyzna, jury musi uważać na to co się za chwilę stanie.
Mężczyzna pewnym krokiem podchodzi do krawędzi sceny i zaczyna dyrygować.
Na co reaguje grupa muzyków wyłaniająca się z tłumu.
Nikt nie mógł przypuszczać, że ukrył się tam cały zespół muzyków. Widząc co się dzieje jury i publiczność nie mogą powstrzymać się od uśmiechu.
Jednak zaledwie kilka sekund później pojawia się kolejna grupa muzyków, którzy dołączają do występu. Publiczność dostaje gęsiej skórki.
W błędzie są jednak ci, którzy myślą, że nie wydarzy się już nic więcej.
Wkrótce kamera kieruje swój obiektyw na scenę, gdzie chór wykonuję piosenkę Queen.
To był wspaniały występ nie dziwi więc, że jury i publiczność wstała.
Mój Boże, mam gęsią skórkę na całym ciele! To było absolutnie niesamowite!
Zachęcamy do komentowania na naszej stronie na Facebooku.