Straszliwy wypadek wstrząsnął społecznością Hengoed w Walii.
Dwóch małych chłopców zostało poważnie rannych w parku, po natknięciu się na młodzieżowy gang.
Ośmioletni Bradley i jego roczny kolega bawili się w parku w ich rodzinnym mieście Hengoed w Walii, kiedy doszło do przerażającego ataku.
Według ojca chłopca, Rhydiana Guzvica, trójka nastolatków rzuciła w chłopców jakimś przedmiotem zupełnie bez powodu. Z chwilą, gdy dzieci podniosły ten przedmiot, który prawdopodobnie był czymś w rodzaju petardy, eksplodował im w twarz.
Według Daily Mirror na skutek wybuchu Bradley stracił przytomność, a także doznał kilku obrażeń twarzy. Przewieziono go do szpitala dziecięcego w Cardiff. Natomiast jego przyjaciela, który doznał poważnego urazu ręki przetransportowano helikopterem do Bristolu.
„Otrzymałem telefon od jego matki, która powiedziała mi, co się stało. Była w szoku i powiedziała, że jest ranny i miał wypadek. Pobiegłem tam, żeby zobaczyć, co się stało, ale w tym czasie na miejscu zdarzenia były już dwie karetki pogotowia, kilka radiowozów i helikopter pogotowia ratunkowego” – według „Daily Mirror” powiedział ojciec Bradley’a, kontynuując dodał:
„Zamarłem z wrażenia i nie byłem wstanie mówić, myślałem tylko o najgorszym.”
Ojciec chce zmiany prawa
W ranie i oku Bradley’a znaleziono odłamki. Miał szczęście, że nie stracił wzroku.
W szpitalu lekarze pozszywali rany na twarzy chłopca na tyle ile mogli, a na skutek infekcji, której się nabawił, podano mu antybiotyki. Na szczęście jego stan jest na tyle dobry, że wkrótce zostanie wypisany. Potem czeka go rekonwalescencja w domu.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
„Jeszcze to do niego nie dotarło – wie, że został ranny, ale nie miał jeszcze czasu na przemyślenie tego, co się stało” – powiedział Rhydian.
Ojciec poszkodowanego chłopca oczekuje zmiany prawa w zakresie zakupu petard. Obecnie w Wielkiej Brytanii może je kupić każdy, kto ukończył 18 lat. Rhydian uważa, że powinno wymagać się licencji.
„W tym kraju nie można kupić broni bez pozwolenia i nie można kupić granatów ręcznych. W zasadzie petardy można wykorzystać jako granaty, co właśnie miało miejsce w tym przypadku. Nie powinno się na to pozwalać” – stwierdził ojciec chłopca.
Biedny Bradley, cóż za okropna rzecz go spotkała. To mogło zrujnować mu cale życie.
Niech teraz odpoczywa i wraca do zdrowia. Życzymy mu wszystkiego dobrego na przyszłość.
Czytaj także: Policja szuka osoby, która zabiła jeża przy pomocy petardy