Bezczelna kobieta nazywa wytatuowanego mężczyznę „brudnym, motocyklowym świrem” – a on wyjawia swoją prawdziwą tożsamość na Facebooku

Chociaż wiemy, że tak nie powinno się robić, to w dalszym ciągu wiele osób wciąż ocenia książki po okładce.

Nadal wielu ludzi szybko wyrabia sobie opinie na podstawie czyjegoś wyglądu. Nie powinniśmy się kierować wyłącznie pierwszym wrażeniem, jednak ludzie to robią.

Luc Perreault doświadczył tego na własnej skórze. Mężczyzna waży ponad 120 kg i ubiera się, jak typowy motocyklista. Jest już przyzwyczajony do tego, że ludzie snują domysły na jego temat, zanim jeszcze go poznają. Pewnego dnia Luc poszedł do kawiarni na filiżankę kawy. Tam spotkał kobietę i jej córkę.

Mała dziewczynka podeszła do niego, żeby się z nim przywitać. Z chwilą, kiedy to zrobiła, jej matka natychmiast ją chwyciła…

Czytaj także: Wyśmiewają się z niej przez rude włosy – to, jak wygląda dziś sprawia, że odbiera im mowę

Czytaj także: 13-latek znany jako „niesamowity chłopiec” popełnił samobójstwo – rodzina twierdzi, że był ofiarą znęcania się

Nie pozostawił tego bez odpowiedzi

Luc pomyślał, że to dziwna reakcja, ale wszystko nabrało sensu dopiero chwilę później. Usłyszał, jak matka dziewczynki mówi: „Nie rozmawiamy z brudnymi motocyklistami”.

Nie trzeba dodawać, że Luc był tym co usłyszał zaskoczony. Nie mógł zrozumieć, dlaczego kobieta uznała, że ​​jest nieodpowiednią osobą do rozmowy z jej córką, tylko na podstawie jego wyglądu. Luk napisał o tym co się stało na Facebooku, chcąc przekazać ważne przesłanie.

„Do rodziny w czerwonym SUV-ie, która była dzisiaj w kawiarni Tima Hortona,

Tak, jestem wielkim 120-kilogramowym facetem z motocyklem i mam pełno tatuaży. Jestem spawaczem, jestem duży i piję piwo. Wyglądam, jakbym miał zjeść twoją duszę, jeśli tylko źle na mnie spojrzysz.

Jednak nie wiecie o mnie tego, że od 11 lat jestem szczęśliwym mężem, moje dzieci mówią do mnie tato. Mam wyższe wykształcenie, moja mama jest ze mnie dumna i mówi wszystkim, jakie to szczęście, że ma tak wspaniałego syna. Siostrzenica i siostrzeńcy zawsze chętnie spotykają się z wujkiem Luciem.

Z chwilą, gdy moja córka złamała rękę, płakałam bardziej niż ona. Czytam książki, pomagam ludziom, składam podziękowania weteranom wojennym, a nawet płakałem, kiedy oglądałem film Armageddon…

Więc następnym razem, gdy uśmiechnę się i przywitam z twoją małą dziewczynką, a ty przyciągniesz ją do siebie i powiesz 'nie, nie, kochanie, nie rozmawiamy z brudnymi motocyklistami’, pamiętaj, że nawet jeśli zranisz moje uczucia, to ten „brudny motocyklista byłby pierwszą osobą, która wbiegłaby do twojego płonącego domu, aby uratować twoją małą dziewczynkę i jej złotą rybkę, żeby nie była smutna!!!!”

Aktualne przesłanie

Luc opublikował swoją historię w internecie w 2013 roku i od tego czasu zyskała sporo uwagi. Na Facebooku udostępniono post ponad 4000 razy, opublikowało go też kilka serwisów informacyjnych. Obecnie, dziesięć lat później nadal jest udostępniany na całym świecie i myślę, że jest świetny.

Przesłanie jest proste. Nigdy nie powinno się oceniać kogoś dopóki się z nim nie spotka i nie porozmawia. Nasze mamy zawsze powtarzały jedną rzecz: nie można oceniać książki po okładce i to jest prawda.

Czytając to łzy napływają mi do oczu. Żal mi ludzi, którzy są tak zamknięci w sobie, że oceniają ludzi, o których nic nie wiedzą.

Jeśli uważasz, że Luc miał prawo poczuć się urażony po tym, co mu powiedziano, udostępnij ten artykuł, aby udowodnić, że ocenianie kogoś, kogo się nie zna, nie jest w porządku! Rozpowszechnijcie przesłanie Luca.

 

Czytaj więcej na temat...