Na całym świecie miliony ludzi codziennie zasiadają przed ekrany telewizorów.
Jednak pewnej dziewczynie wyszło to na dobre. Jak się okazało przesiadywanie przed telewizorem może mieć też i dobre strony.
Po przypomnieniu sobie szczegółów z popularnego programu telewizyjnego udało się jej uratować przed porwaniem – napisało British Metro.
Jak się nad tym zastanowić, to i mnie zdarza się spędzać niezliczone godziny przed telewizorem.
Po długim dniu w pracy po prostu najłatwiej jest się rzucić na kanapę i obejrzeć serial lub film, aby oderwać się na chwilę od rzeczywistości.
Choć wielu osobom może się to wydawać stratą czasu, to okazuje się, że może też prowadzić do uratowania życia.
Przekonała się o tym między innymi 11-letnia Alyssa z Florydy w USA, której o mało co przydarzyło się coś strasznego.
Nagle podbiegł nieznajomy
To był jeden z typowych poranków, kiedy to dziewczynka szła na szkolny autobus. Nagle w jej stronę podbiegł zupełnie obcy mężczyzna.
Na nagraniu z kamery monitoringu można zobaczyć, jak próbował ją złapać.
W pobliżu stał też samochód, do którego prawdopodobnie chciał potem zabrać dziewczynkę.
Jednak Alyssa zrobiła wtedy coś zupełnie niesamowitego.
Jeszcze zanim doszło do tej sytuacji 11-letnia dziewczynka zapamiętała sporo z popularnego serialu telewizyjnego „Prawo i porządek”.
Można wręcz powiedzieć, że przyniosło to jej dużo szczęścia.
„Jej pierwsze słowa brzmiały: 'Ktoś próbował mnie porwać. Złapał mnie za gardło i miał nóż’” – opowiedziała matka dziewczynki dla Penascola News Journal.
Odważne działanie
Wtedy to dziewczynka podjęła niesamowity wysiłek.
„Powiedziała: 'Mamo, wiedziałam, że muszę zostawić jakiś ślad, tak jak w serialu Prawo i porządek’. Prawdopodobnie widzieliśmy wszystkie odcinki. Jest mądrą dziewczynką, wszędzie zabiera ze sobą niebieską maź”.
Tym razem Alyssa również zabrała ze sobą niebieską maź, kiedy wyszła. Dzięki temu policja odnalazła mężczyznę, który ją zaatakował. Pokryła go nią wszędzie, gdzie tylko mogła.
Alyssa zrobiła też dokładnie to, co kazała jej matka, na wypadek gdyby ktoś próbował jej coś zrobić, czyli: „kopać, gryźć i krzyczeć”.
Na szczęście reakcja tej dzielnej 11-latki wystarczyła, by jej napastnik uciekł.
Natomiast niebieski kolor wyróżniał się tak bardzo, że policja mogła później bez problemu ustalić tożsamość mężczyzny – napisało British Metro.
Aresztowano go tego samego dnia
Jeszcze tego samego dnia aresztowano 30-letniego mężczyznę.
Matka Alyssy powiedziała, że jest przerażona na samą tylko myśl o tym wydarzeniu. Robi się jej smutno, gdy tylko pomyśli o tym, jak było blisko, by stracić ukochaną córkę.
„Tego dnia spóźniłyśmy się. Zwykle córka jest na przystanku o 6.50, a tego dnia była 6.52” – powiedziała matka.
„Powiedziałam jej, żeby już poszła, i że będę tam za minutę. Zaczęłam zmieniać pieluchę jej rodzeństwu”.
„Nie skończyłam nawet zmieniać pieluchy, zanim przybiegła z powrotem do domu. Jej włosy były całkowicie splątane, wszędzie miała na sobie niebieską maź i zapytałam ją, co się stało”.
„Sądziłam, że ktoś mógł ją potrącić, ale nigdy bym nie pomyślała, że ktoś próbował ją porwać.
Mój Boże, co za wielki wysiłek! Szczęście, że nic poważniejszego się jej nie stało!