Większość z nas łączą jakieś relacje z sąsiadami.
Bywa, że niepokoją nas różnymi hałasami za ścianą lub mają jakieś swoje dziwactwa.
Z sąsiadami możemy mieć też dobry kontakt i nawet wspólnie spędzać czas.
Tak, czy inaczej relacje z nimi mogą wyglądać różnie. W przypadku Paula Riggsa i jego żony Anne, mieszkających w hrabstwie Kent w Anglii, można powiedzieć, że żyją w olbrzymim konflikcie z sąsiadami.
Para otrzymała paskudne listy, w których sąsiedzi grożą im ze względu na ich wygląd i zainteresowania Anne – napisał brytyjski The Sun.
Niezależnie od tego, czy mieszkamy w mieszkaniu, czy w domu, w pewnym momencie nawiążemy jakiś kontakt z sąsiadami.
Może się to przejawiać spokojnymi relacjami, w których będziecie mogli nawzajem na sobie polegać. Na przykład liczyć na pomoc, gdy wyjedziecie, albo wymieniać się poradami dotyczącymi dbania o ogród.
Takiego życia wszyscy pragniemy, ale niestety nie każdy może tego doświadczyć.
Paul Riggs (49 lat) i jego żona Annie (lat 52) mieszkają razem w hrabstwie Kent w Anglii.
Wyróżniają się w sąsiedztwie wyjątkowym wyglądem. Oboje mają sporo tatuaży.
Ciało Annie pokryte jest nimi w 80 procentach.
Natomiast jeśli chodzi o Paula, to jest ich jeszcze więcej. Tatuaże pokrywają 95 procent jego ciała.
Wyjątkowy wygląd pary nie umknął uwadze ich sąsiadów – napisał brytyjski The Sun.
Groźby sąsiadów
Para otrzymała od nich kilka paskudnych listów, pogróżek i nie tylko. Sąsiedzi chcą, aby się przenieśli.
Na tyłach domu sąsiedzi napisali sprayem „wynoście się z stąd”.
„Jesteśmy nieustannie dręczeni. Rozpoczęła się jakaś kampania nienawiści. Ci ludzie są zdeterminowani, aby zmusić nas do przeprowadzki”. – powiedział Paul.
„Nie zrobiliśmy nic złego, więc nie poddamy się tylko z powodu naszego wyglądu”.
„Myślę, że są zazdrośni, ponieważ jesteśmy tacy, jak chcemy być”.
Annie i Paul na co dzień pracują we własnym studiu tatuażu. Tym bardziej nikogo nie powinno dziwić, że tatuaże pokrywają ich ciała.
Sąsiedzi chcą się ich pozbyć
Sąsiedzi z okolicy są przekonani, że oboje uprawiają czarną magię. Wszystko przez to, że Annie interesuje się zjawiskami nadprzyrodzonymi i lubi o tym czytać.
Według Paula właśnie to, że zdaniem sąsiadów uprawiają czarną magię, jest głównym powodem, przez który chcą się ich pozbyć.
Było o tym nawet napisane w liście od mieszkańców.
„Nie ma tu miejsca na tatuaże i czary. Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, aby pozbyć się was obojga”. – można przeczytać w liście, napisało The Sun.
„Sugerujemy, abyście dla własnego dobra przeprowadzili się gdzie indziej”.
List z pogróżkami został przekazany policji. Para ma nadzieję, że wkrótce w ich okolicy zrobi się cicho i spokojnie.
Wszyscy jesteśmy wyjątkowi i nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Mamy nadzieję, że wszystko się ułoży!