Często zapominamy jak bardzo narażone na utratę życia mogą być kobiety, gdy rodzą dzieci. Nawet w dzisiejszych czasach, kiedy medycyna poczyniła ogromne postępy, wiele rzeczy podczas porodu może pójść nie tak.
Na nieszczęście tej rodziny podczas porodu wystąpiły rzadkie komplikacje, w wyniku których stracili ukochaną osobę… Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej.
To była piąta ciąża Kelli Tyler. Młoda matka z Oklahomy była podekscytowana możliwością zostania mamą po raz piąty. Aktywnie publikowała aktualizacje na temat swojej ciąży.
Jednak wkrótce po piątym porodzie Kelli zmarła z powodu rzadkich powikłań poporodowych.
W zeszłym tygodniu Tyler zmieniła swoje zdjęcie profilowe na Facebooku, przygotowując się do ponownego porodu. Dzień później zmarła.
„Płyn owodniowy dostał się do krwiobiegu Kelli i traciła ona więcej krwi, niż była w stanie przyjąć” – wyjaśniła Julie Roach, matka Tyler. „Ostatnie słowa, które wypowiedziała moja córka brzmiały: „Zaraz zemdleję”.
Według Cleveland Clinic zator płynem owodniowym jest „niebezpiecznym i zagrażającym życiu powikłaniem”, które może wystąpić wkrótce po porodzie.
Może być śmiertelne i „jest bardzo trudne do zdiagnozowania, ponieważ objawy mogą być podobne do innych poważnych powikłań podczas porodu”.
Witryna internetowa kliniki w Cleveland podaje, że właśnie dlatego „z przeważnie nieznanych przyczyn u niektórych osób występuje ciężka reakcja alergiczna na płyn owodniowy mieszający się z ich krwią”. Może to prowadzić do zatrzymania akcji serca lub niewydolności płuc.
„Wracała na mniej więcej minutę i znowu mdlała” – Roach wspomina ostatnie chwile swojej córki.
Tyler rodziła wówczas córkę Jalie. Nie wiadomo jeszcze, czy Jalie będzie miała jakiekolwiek długoterminowe komplikacje zdrowotne z powodu traumatycznego porodu. Rodzina nie będzie wiedzieć, „dopóki ona nie dorośnie”.
„Jalie nie pozna swojej mamy. Ale mamy zdjęcia i nagrania, które będziemy odtwarzać w kółko” – powiedziała Roach.
Rodzina zorganizowała zbiórkę pieniędzy na GoFundMe, aby pomóc w pokryciu nieoczekiwanych kosztów leczenia i wsparcia rodziny w tym traumatycznym okresie. Zbiórkę rozpoczęto tydzień temu i udało się zebrać trzykrotność zaplanowanej kwoty.
Przesyłamy rodzinie mnóstwo uścisków i wsparcia, gdy radzi sobie z tą bolesną stratą. Podziel się tym artykułem z innymi, aby więcej osób mogło dowiedzieć się o tym rzadkim powikłaniu przy porodzie.
Czytaj także:
Sanitariusz śpiewa pacjentom, którymi się opiekuje, a nagranie z kamery wywołało poruszenie