List emerytowanej nauczycielki do rodziców jest wychwalany przez tysiące osób

Większość ludzi ma swoje zdanie na temat opieki nad dziećmi, edukacji i systemu szkolnictwa. Obecnie amerykańscy uczniowie pozostają daleko w tyle za uczniami z innych krajów. Dlaczego ich poziom tak się obniżył? Czy to samo czeka nas w Polsce?

Emerytowana nauczycielka napisała list do lokalnej gazety, aby wyrazić w tej kwestii swoją opinię.

Uważam, że to co napisała jest trafne, ale przeczytajcie sami i dajcie nam znać, czy się z nią zgadzacie, czy nie!

Czytaj także: Nauczycielka napisała „bardzo żałosne” na sprawdzianie z matematyki 7-latka

Nauczycielka napisała:

„Jako emerytowana nauczycielka mam dość ludzi, którzy nic nie wiedzą o szkołach publicznych lub nawet nie byli ostatnio w żadnej szkole, a dumnie rozprawiają o tym, jak naprawić nasz system edukacji.

Nauczyciele nie są problemem! Problemem są rodzice! Nie uczą swoich dzieci dobrych manier, szacunku, ani nawet ogólnej wiedzy o tym, jak dogadywać się z innymi.

Dzieci przychodzą do szkoły w butach, które kosztują więcej niż cały strój nauczyciela, ale nie mają ołówka, ani zeszytu. Kto to zapewnia? Często nauczyciele zapewniają to z własnej kieszeni.

Kiedy patrzysz na szkoły, które „zawodzą”, przyjrzyj się rodzicom i uczniom. Czy rodzice przychodzą na organizowane dla nich zebrania? Czy regularnie rozmawiają z nauczycielami i upewniają się, że ich dzieci są przygotowane do szkoły poprzez posiadanie niezbędnych przyborów? Czy upewniają się, że ich dzieci odrabiają prace domowe?

Czy odbierają telefony? Czy uczniowie robią notatki na zajęciach? Czy odrabiają pracę domową? Czy uczniowie słuchają na zajęciach, czy też zakłócają naukę w klasie?

Przyglądając się tym czynnikom, zobaczymy, że to nie szkoły zawodzą, ale rodzice. Nauczyciele nie mogą wykonywać swojej pracy i pracy rodziców. Dopóki rodzice nie zrobią kroku naprzód i nie wykonają swojej pracy, nic się nie poprawi!”