Dopóki śmierć nas nie rozłączy.
Tą formułę wypowiada się w trakcie ceremonii ślubnych, aby zaświadczyć, że para będzie sobie oddana aż do śmierci.
Pewna para z Iowa niedawno dotrzymała swojego zobowiązania. Małżonkowie zmarli w ciągu kilku godzin od siebie.
Wanda Wold od lat walczyła z chorobą Alzheimera, niestety zmarła 20 lipca.
„Zadzwonili z domu opieki około 4 rano i powiedzieli nam, że zmarła” – powiedziała Candy Engstler dla KCCI.
96-letnia Wanda była żoną 94-letniego Jima Wolda przez 73 lata.
Była to dla nich obojga miłość od pierwszego wejrzenia.
„Tak przynajmniej było z mojej strony. Nie wiem, jak dla niej” – powiedział Jim w filmie nakręconym z okazji 70. rocznicy ich ślubu.
„Wiesz, że tak było” – powiedziała Wanda.
„Tak wiem, że tak było”.
Otrzymując informację o śmierci mamy Candy wraz z siostrą pospieszyła do domu opieki, w którym to zmarła dzieliła z mężem pokój.
Chciały być przy ojcu po tym, jak właśnie stracił żonę, z którą spędził ponad 70 lat.
„Złożył ręce, gdy byłyśmy przy jego łóżku i powiedział: ‚Dziękuję Ci, Jezu. Dziękuję, że ją zabrałaś i czy zechciałabyś zabrać teraz mnie do siebie?’” – powiedział.
Kilka godzin później Candy odebrała kolejny telefon z domu opieki. Jej ojciec, który nie domagał fizycznie od jakiegoś czasu również zmarł.
„Mieli szczęście i szczęśliwie Bóg pozwolił im obojgu odejść tego samego dnia” – powiedziała. „Mój tata nie chciałby tu być bez niej, więc to było błogosławieństwo dla nich”.
Oby rodzina Jima i Wandy odnalazła trochę pociechy w tym, że zmarli w ciągu kilku godzin od siebie i teraz spoczywają razem w pokoju.
Podziel się tą historią na Facebooku i pomódl się za rodzinę tej zmarłej pary.