Wszyscy się starzejemy i w końcu umieramy.
Jakoś szczególnie nie boję się śmierci, myślę, że to coś pięknego i naturalnego. Z drugiej strony przeraża mnie to, że się zestarzeję i nie będę w stanie o siebie zadbać.
Być całkowicie zależnym od kogoś innego, nie być w stanie samemu pójść do łazienki, czy zapamiętać imion swoich dzieci. To nie jest taki rodzaj życia, którego chce się dla siebie.
Maria ostatnie dni życia spędziła w ośrodku opiekuńczym. Wiedziała, że nie zostało jej wiele czasu.
Kobieta przez całe życie była nauczycielką śpiewu i gry na fortepianie. Tęskniła za muzyką.
Miała jednak szczęście, ponieważ jeden z jej byłych uczniów pracował w jej domu opieki w Austinburgu w stanie Ohio.
Joshua Woodard uczył się u niej od 9 roku życia, więc dobrze się znali.
Największym pragnieniem Marii było usłyszenie przed śmiercią utworu „Jak wielkiś Ty”.
Oczywiście Joshua bardzo chciał spełnić ostatnie życzenie Marii.
Wspomagając się tekstem w telefonie, zaśpiewał od serca ulubioną piosenkę Marii.
Jakby tego było mało w tym wszystkim urocze było też to, że Joshua miał okazję poznać Marię, gdy miał zaledwie 9 lat.
„Pracownicy hospicjów to anioły, ale ten jest szczególnie wyjątkowy” – powiedziała Marti Adkins Redmond.
„Mary uczyła śpiewu i gry na fortepianie, a jej opiekun Joshua Woodard był jednym z jej uczniów w czasach, gdy był dzieckiem. Pracownicy hospicjów to wyjątkowi ludzie!
Szwagierce Marii udało się uchwycić na filmie ten emocjonalny moment.
Niestety Marii nie ma już wśród nas, co czyni to nagranie jeszcze bardziej poruszającym.
Udostępnij ten piękny klip wszystkim znajomym na Facebooku, aby podziękować całemu personelowi, który niestrudzenie opiekuje się naszymi bliskimi.
Czytaj także: Sanitariusz śpiewa pacjentom, którymi się opiekuje, a nagranie z kamery wywołało poruszenie
100-latek i 102-latka zakochują się w domu opieki i biorą ślub