Pewni chłopcy z zespołem Downa nie mogli bawić się na typowych placach zabaw ze względów bezpieczeństwa.
Z chwilą, gdy nieznajoma kobieta dowiedziała się o ich wielkim marzeniu, pokazała na czym polega prawdziwa życzliwość – poinformowało Cafemom.
Para Shannon i Jason Pinkerton z Glenrock w stanie Wyoming adoptowała sześcioro dzieci z zespołem Downa i innymi problemami zdrowotnymi.
W wywiadzie dla Cafemom Shannon opowiedziała, dlaczego zdecydowali się na adopcję dzieci z zespołem Downa.
„Dorastałam z osobami niepełnosprawnymi, w tym z moją starszą, adoptowaną siostrą, która miała zespół Downa. Moja mama prowadziła dom opieki dla niepełnosprawnych kobiet ” – powiedziała.
Kontynuując dodała:
„Zawsze miałam serce do osób niepełnosprawnych i starszych. Nigdy nie widziałam różnicy między nimi, innymi ludźmi. Nawet moje biologiczne dzieci nie widzą różnicy”.
Wszystkie dzieci zasługują na dom
Jak powiedziała Shannon wiele osób chce zaadoptować jak najmłodsze dzieci.
„W przypadku adopcji wiele osób poszukuje niemowląt, a nie starszych dzieci i nastolatków. Zdecydowanie jestem za tym, by adoptować dzieci z rodzin zastępczych i uważam, że wszystkie dzieci powinny być w domach, a nie w placówkach – powiedziała.
Jednak powodem, dla którego Shannon i Jason w ogóle zdecydowali się na adopcję był ich biologiczny syn. Już w przedszkolu miał takie marzenie, aby kiedyś jego rodzina adoptowała rodzeństwo i tak też się stało.
„Wszystkie dzieci zasługują na dom, także te ze specjalnymi potrzebami, i te które miały kłopoty i były na okresie próbnym itp. Żadne dziecko nie powinno być spisywane na straty. Zostałam pobłogosławiona tym, że mam dzieci i wychowuję je tak, aby były jak najbardziej niezależne” – powiedziała Shannon dla Cafemom.
Kobieta dodała też, że ważne jest, aby inni dostrzegali zdolności dzieci.
Czytaj także:
Brat prosi starszą siostrę z Zespołem Downa, aby została druhną na jego ślubie
„Wielu ludzi uważa, że w naszym domu musi panować chaos, ale tak naprawdę nie różnimy się niczym od innych rodzin. Chcę, żeby moje dzieci były aktywne i widoczne w społeczeństwie, żeby ludzie widzieli, że są niezależne i zdolne – wyjaśniła.
Nawet jeśli ich życie nie różni się tak bardzo od innych rodzin z dziećmi, to była jeszcze jedna rzecz, która nie dawała spokoju Shannon.
Jej adoptowane dzieci nie mogą bawić się na typowych placach zabaw ze względów bezpieczeństwa.
Jednak ostatnio dzieci otrzymały prezent od organizacji non-profit Unlimited Play.
Unlimited Play została założona przez Natalie Mackay na cześć jej niepełnosprawnego syna Zacha, który zmarł w 2021 roku. Organizacja non-profit buduje place zbaw, do których mogą mieć dostęp wszystkie dzieci.
Plac zabaw dla każdego
Plac zabaw miał zostać oddany do użytku między 30 maja, a 1 czerwca.
Według Shannon to odmieni życie dzieci pod wieloma wzgledami.
„Ten plac zabaw bardzo wiele dla nas znaczy! W tej chwili mamy w ogrodzie taki zestaw do zabawy, z którego niektóre dzieci nie mogą korzystać ze względów bezpieczeństwa. Posiadanie placu zabaw od Unlimited Play i Little Tikes Commercial odmieni życie naszej rodziny” – powiedziała Shannon.
„Dzieci z zespołem Downa mają zwykle mniejszą masę mięśniową niż inne z powodu czynników genetycznych, które wpływają na rozwój i napięcie mięśni. Jestem podekscytowana tym dodatkowym treningiem, który wzbogaci ich życie”.
Chcąc zwiększyć świadomość na temat zespołu Downa, rodzina Pinkerton założyła konto na TikToku, na którym dzieli się swoim codziennym życiem. Obecnie konto ma ponad 1,2 miliona obserwatorów.
Tymczasem Natalie Mackay cieszy się szczęściem obdarowanej rodziny.
„Możliwość uczestniczenia w takich momentach, to nie tylko zaszczyt, ale także głęboko pouczające doświadczenie. Bardzo podziwiam rodzinę Pinkertonów. Stworzyli chłopcom piękne życie i zapewnili im kochający dom”.
Czytaj także:
Świetna gimnastyczka z Zespołem Downa zostaje rewelacyjną modelką