Juan Moreno oraz trójka jego dzieci zginęli w pożarze mieszkania w Hemet, w Kalifornii, donosi Expressen oraz inne serwisy.
W pierwszej chwili Juan wybiegł z płonącego mieszkania, ale zaraz wrócił do środka, aby uratować swoje dzieci.
Pożar wybuchł w piątek rano. W budynku oprócz rodziny Moreno mieszkało także kilka innych rodzin.
Z mieszkania wydostała się mama Christina, tata Juan oraz ich dwie córki: malutka Cecily oraz 11-letnia Jaylynn.
W środku została trójka innych dzieci: ośmioletni syn Isaac oraz 12-letnia córka Mary, i czteroletnia Janessa. Jak podaje CBS Los Angeles, ojciec Juan szybko odwrócił się i wbiegł ponownie do mieszkania, aby ratować dzieci.
Zginęła cała czwórka
Juan starał się wyprowadzić dzieci z płomieni, ale niestety nie udało mu się. Zginął na miejscu wraz z córkami. Jego syn zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Wszyscy pozostali mieszkańcy budynku nie odnieśli żadnych obrażeń.
Przyczyny pożaru nie są na razie znane. Służby prowadzą aktualnie śledztwo, które ma wyjaśnić jak doszło do pożaru. Jak podaje CBS Los Angeles, w pierwszej kolejności zapaliła się choinka i to od niej płomienie zajęły resztę domu.
Bliscy utworzyli zbiórkę na stronie GoFundMe, aby wspomóc rodzinę w tym tragicznym momencie.
Łączymy się w bólu z rodziną i bliskimi. To wielka tragedia. Modlimy się za was.