W zeszłym roku, 30 marca, nastolatka brała udział w śmiertelnym wypadku samochodowym, o którym szeroko donosiły media, w tym Daily Mail. Wypadek sam w sobie był zdarzeniem tragicznym, ale to co 18-letnia dziewczyna umieściła na Facebooku oburzyło ludzi na całym świecie.
Wypadek miał miejsce w Kalifornii. Zgodnie z oficjalnymi informacjami, nie był on spowodowany przez alkohol czy narkotyki. Nastolatka nie zatrzymała się na znaku stopu i wjechała z boku w inny samochód, zabijając przy tym dwie osoby.
Wygląda na to, że prędkość również nie miała tu znaczenia. Jednak zaledwie kilka godzin później, dziewczyna napisała na Facebooku coś, co zszokowało wielu ludzi.
Nastolatka jechała z dwiema przyjaciółkami w niebieskiej Hondzie. Przejechała przez znak stopu i uderzyła z boku w Toyotę.
Dwóch mężczyzn z drugiego samochodu zmarło, zaś nastolatka i jej dwie koleżanki zostały zabrane do szpitala, gdzie zajęto się ich niewielkimi obrażeniami. Nie jest jasne dlaczego dziewczyna się nie zatrzymała. Jak dotąd nie postawiono jej żadnych zarzutów.
To nie pierwszy raz
Nastolatka weszła na Facebooka i poinformowała wszystkich o wypadku. Jej słowa zasmuciły wielu ludzi. Jak podało KTLA, dziewczyna napisała, jakby chciała się pochwalić: „Jestem we wszystkich wiadomościach, śmiertelny wypadek, 2 osoby nie żyją”.
Policjanci twierdzą, że dziewczyna podczas jazdy prawdopodobnie nie używała też swojego telefonu. Całe zdarzenie pozostaje zagadką.
To nie pierwszy raz kiedy nastoletnia osoba połączyła social media ze śmiertelnym wypadkiem. W październiku 2015 roku pewien 19-latek napisał: „Właśnie zabiłem człowieka” i dopisał „RIP”, kiedy zmarł 16-latek. Zamieścił też zdjęcie chłopca, co oczywiście zasmuciło rodzinę.
Co sądzicie o zachowaniach tych nastolatków? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach.
Opublikowano w serwisie Newsner. Polub stronę.