W czasie, kiedy Howard Foster i Myra Clark spotykali się ze sobą, czasy były zupełnie inne.
To były późne lata 60. Oboje mieszkali w Columbus w stanie Ohio. Byli razem bardzo szczęśliwi i często rozmawiali przez telefon do późnych godzin porannych.
Niestety para ciągle musiała znosić nieprzychylne spojrzenia i komentarze innych, tylko dlatego że byli parą międzyrasową.
Howard na co dzień doświadczał rasizmu i widział, jak ludzie patrzą na Myrę przez to, że jest z nim w związku. Podjął więc decyzję o rozstaniu.
Przez kolejne cztery dekady ta dwójka nie zapomniała o swojej miłości. Choć nie sądzili, że znów się zobaczą, to pewnego dnia w parku wszystko się zmieniło.
Spotkanie po latach
Był rok 2013, kiedy dawna para spotkała się ponownie w lokalnym parku. Howard wiedział, że tym razem nie popełni błędu pozwalając Myrze znowu odejść. Oboje trzymali się za ręce nad stołem piknikowym, jakby nigdy się nie rozstawali.
„To było marzenie, o którym nigdy nie myślałem, że się spełni… i oto ona się pojawiła” – powiedział Howard według Associated Press.
Przed laty oboje byli kolegami z klasy w Columbus West High School. Choć byli razem bardzo szczęśliwi, to musieli znosić uprzedzenia rasowe, jakie były w tamtych czasach powszechne.
Howard doświadczał rasizmu ze strony profesorów w szkole. Jak powiedział, bez względu na to, jak dobrze poradził by sobie z zadaniem, profesorowie i tak dawali mu „jedynkę”.
To sprawiło, że Howard zaczął poważnie zastanawiać się nad swoim związkiem z Myrą.
„Społeczeństwo nie pozwoliłoby na to, byśmy byli razem, choć ona byłaby szczęśliwa… Zmęczyłyby ją z czasem te wszystkie spojrzenia; Po prostu myślałem, że to niesprawiedliwe wobec niej” – powiedział Howard. „Jej szczęście było najważniejsze”.
Howard zdecydował, że nie ma innego wyjścia, jak zerwać z Myrą. Nie chciał, aby musiała stawiać czoła takim samym uprzedzeniom, jak on.
Przed laty, gdy podczas rozstania, żegnali się, odwrócili się, by po raz ostatni spojrzeć na siebie.
Jak powiedziała Myra, miała wtedy przeczucie, że oboje znów się zobaczą i miała rację!
Spotkali się ponownie w 2013 roku dzięki ich wspólnemu przyjacielowi.
Mieli wtedy 60 lat i nie zamierzali się już nigdy rozstać. W 2015 roku wzięli ślub!
Howard i Myra są nierozłączni. Bije od nich wielka radość, że znów mogą być razem.
„Lubimy się nawzajem, naprawdę się cieszymy sobą” – powiedział Howard. „Raz odszedłem i nie zamierzałem znowu tego zrobić”.
Obejrzyj na nagraniu szczęśliwe zakończenie tej historii.
Jako społeczeństwo musimy przeciwstawiać się rasizmowi. Każdy zasługuje na szczęście i przykre jest to, że ta piękna para nie mogła być razem z powodu głupoty innych ludzi.
Tak się cieszę, że znów się odnaleźli i mogą być razem szczęśliwi. Udostępnij artykuł, jeśli też tak uważasz.