Każdy para ma swoją niepowtarzalną historię poznania. Jednak mało, która tak nadaje się na powieść, jak historia Alyssy i Maxa. Nastolatka nie spodziewała się, że pozna kogokolwiek w Internecie, nie mówiąc już o tym, co wydarzyło się w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o tym, co się wydarzyło!
W czasie, gdy 19-letnia Alyssa Jane była w 25 tygodniu ciąży, zdecydowała się na zapoznanie ze światem randek online. Młoda kobieta poznała na Tinderze Maxa, z którym szybko się polubiła. Max był wyluzowanym 25-latkiem i od razu między nimi zaiskrzyło.
„Nie chciałam nikogo zwodzić, więc byłam otwarta i szczera” – jak powiedziała Alyssa na temat tego, że jest w ciąży. „Chciałam, żeby od razu wiedzieli, w co się pakują” – dodała. Podczas, gdy Max wyjawił, że to nie było w jego stylu stweirdzając: „Normalnie nie zwróciłbym uwagi na dziewczynę w ciąży, ale po prostu miała w sobie to coś”.
Pierwsza randka udała się całkiem dobrze i wkrótce zaczęli planować kolejną. Po trzeciej randce Max musiał wyjechać na jakiś czas z miasta i zdecydowali, że kiedy wróci, Alyssa odbierze go z lotniska i wybiorą się na czwartą randkę.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
Czas porodu
Wtedy sprawy przybrały nieco szalony obrót. Alyssa miała wizytę u lekarza przed ich czwartą randką, kiedy dowiedziała się, że odeszły jej wody i zaczęła rodzić. Nastolatka stanęła przed podjęciem trudnej decyzji.
Wspominając powiedziała, że wysłała SMS-a do Maxa: „Wysłałam mu SMS-a i napisałam, że bardzo mi przykro, ale będzie musiał dotrzeć do domu na własną rękę. Poinformowałam go, że utknęłam w szpitalu, odeszły mi wody, a on natychmiast stwierdził, że zaraz po tym, jak wróci do domu i się rozpakuje, to przyjedzie mnie odwiedzić”.
Alyssa opowiedziała też o tym, co wydarzyło się później. Max był przy niej przez cały czas! Jak powiedziała: „Tak się złożyło, że moja mama wyjechała na wakacje, więc Max był przy mnie przez cały tydzień, kiedy miałam skurcze i za każdym razem, kiedy myślałam, że rodzę, przywoził mnie do szpitala i odwoził do domu. Wziął cały tydzień wolnego w pracy, żeby ze mną zostać”.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
W 35. tygodniu ciąży u Alyssy rozwinęła się infekcja i lekarze oznajmili, że będą musieli natychmiast wywołać poród. Jej matka, najlepsza przyjaciółka i Max byli tuż przy niej w szpitalu.
Max był z nią przez cały czas, będąc wsparciem w całej tej sytuacji. Jak powiedziała Alyssa: „Byłam trochę zdenerwowana, ponieważ byłam sama, i martwiłam się też, że… OK, tak, chcę go jako osoby wspierającej, ale co, jeśli za tydzień zerwiemy?”
Co zaskakujące, Max przyjął rolę taty małego chłopca. Z chwilą, gdy rodził się Ollie, Max był cały czas u boku Alyssy. Nawet wtedy, gdy chłopiec przebywał na OIOM-ie przez kilka dni po przedwczesnym porodzie. Ze względu na jego stałą obecność, personel szpitala wziął go za ojca i pozwolił mu nawet przebywać na oddziale położniczym. Jak wspomniała Alyssa: „Nie protestował, gdy nazywali go tatą. Po prostu się na to godził”.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem
Jego gotowość do nazywania go „tatą” pokazała, jak bardzo był oddany Alyssie i jej synowi. Po tym, jak Alyssę wypisano ze szpitala, Max wziął nawet tydzień wolnego w pracy, aby pomóc w opiece nad noworodkiem. Pomógł Alyssie wejść w macierzyństwo, będąc u jej boku!
Nadal są razem
Teraz para jest już zaręczona ! Co więcej powitała na świecie kolejne dziecko. Małą dziewczynkę o imieniu Autumn.
Ich rodzina dzieli się teraz swoim życiem i historią z ludźmi na TikToku. Oto, jak jedna z osób skomentowała ich historię: „Skoro pielęgniarki tak stwierdziły, to na pewno tata”. „Czy wszyscy możemy podzielić się Maxem?! To jest po prostu takie słodkie! Mam nadzieję, że pewnego dnia poślubisz tego mężczyznę!” – dodał ktoś inny, a jeszcze inna osoba napisała: „Dziewczyny nigdy nie oczekujcie mniej! Max jest wyznacznikiem. Znajdźcie sobie także takiego Maxa!”
Historia tej pary jest niezwykle urocza i daje innym nadzieje na miłość. Co sądzisz o ich niekonwencjonalnych początkach? Daj nam znać w komentarzach!
Czytaj także: Para bierze ślub u weterynarza, aby ich stary pies mógł być obecny na uroczystości