Podejrzany typ śledzi w sklepie matkę i jej 2-letnią córkę: nagle szepcze do małej: „Powiedz mamusi papa”

Kiedy moi bracia i ja byliśmy mali, niełatwo było nas upilnować. Byliśmy trójką niezwykle energicznych chłopaków, którzy urodzili się w ciągu zaledwie czterech lat, a wszystko, czego wówczas pragnęliśmy, to biegać jak szaleni – często w różnych kierunkach. Nasza opiekunka, Kasia, z ledwością potrafiła sobie z nami poradzić.

Pamiętam sytuację, kiedy raz byliśmy z nią w sklepie. Biegaliśmy po alejkach, a ona za wszelką cenę starała się nas pilnować i jednocześnie robić zakupy.

I wtedy nagle wszyscy na raz zorientowaliśmy się, że Kasia zniknęła. Przez chwilę jej szukaliśmy, ale nie umieliśmy znaleźć, więc postanowiliśmy wrócić do domu. Ja byłem najstarszy i miałem wtedy 10 lat, zrozumiałem, że musiała zostawić nas w sklepie. Nasz dom nie był zbyt daleko, więc poszliśmy w jego stronę. Kiedy dotarliśmy na miejsce, zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie mamy kluczy.

Nie upłynęło wiele czasu, a podszedł do nas pewien mężczyzna i zaoferował pomoc.

Rodzice nauczyli nas, że mamy nie zadawać się z obcymi, ale na szczęście okazało się, że był to po prostu starszy pan, który chciał nam pomóc. Udało mu się zdobyć od sąsiadki numer do mojej mamy. Zadzwonił do niej i powiedział, że czekamy sami pod domem.

W międzyczasie Kasia odchodziła od zmysłów. Była przekonana, że ktoś nas porwał, kiedy ona na chwilę odwróciła się w sklepie. Nawet dziś czuję się winny na myśl o tym, w jak trudnej sytuacji postawiliśmy naszą biedną opiekunkę.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1144025229023308&set=a.138086136283894&type=3

W lutym 2016 roku Amanda Cropsey Florczykowski z Teksasu w USA robiła zakupy w supermarkecie ze swoją dwuletnią córeczką. Nagle usłyszała słowa „powiedz mamusi papa”.

To krótkie zdanie sprawiło, że chłód przeniknął ją na wylot. Dobrze, że usłyszała i odnotowała w swojej głowie te słowa. Amanda jest przekonana, że stojący w kolejce do kasy kobieta i mężczyzna mieli zamiar porwać jej córkę. Choć na pierwszy rzut oka wyglądali całkiem normalnie.

Całe szczęście, że ta kobieta była przytomna, inaczej zarówno ona, jak i jej rodzina musieliby przejść przez coś, o czym nawet nie chcę myśleć.

Update: Read Amazon #1 Bestseller, Unraveled: Mothering Fiercely in a World Full of Fears or AmandaFlo.com for more on…

Posted by Amanda Cropsey Florczykowski on Friday, February 19, 2016

Problem jest wciąż aktualny

24 września 2018 r. w Teksasie wydarzyło się kolejne, podobne zdarzenie. Tym razem zakupy robiła kobieta, której towarzyszyła 4-letnia córeczka.

Mama była wprawdzie zajęta wkładaniem kolejnych rzeczy do wózka, ale jednocześnie cały czas jednym okiem pilnowała swojego dziecka. Oczywiście każdy rodzić wie, jak trudno nie spuścić oka z własnej pociechy. Co przerażające, czasem wystarczą dwie sekundy, aby wydarzył się koszmar.

Jak podaje policja, dwoje nieznanych sprawców – kobieta i mężczyzna – próbowali wyciągnąć dziewczynkę z wózka jej mamy. Na szczęście jedna z pracownic sklepu zauważyła, co się dzieje i czym prędzej interweniowała – podaje Star-Telegram.

Podejrzana para czym prędzej wyszła ze sklepu i odjechała.

This is terrifying!

Posted by Christela Vallejo on Monday, September 24, 2018

Dziecku wprawdzie nic się nie stało, ale zdarzeniem zajęła się policja.

Mimo tego, że wszyscy chcielibyśmy zwracać uwagę na nasze dzieci przez każdą sekundę dnia i nocy, jest to po prostu fizycznie niemożliwe. Szczególnie jeśli mamy więcej, niż jedno dziecko.

W dużej mierze kluczowe jest również to, aby edukować nasze dzieci. Aby powtarzać im, ze nigdy nie powinny zadawać się z obcymi.

Naucz swoje dziecko, że jeśli ktoś będzie próbował je gdzieś zabrać, powinno krzyczeć, kopać i walczyć ze wszystkich sił. Ten nagły wybuch złości i hałasu zazwyczaj wystarcza, aby odstraszyć napastnika, jako że zwraca się w jego stronę zbyt wiele uwagi innych.

Ręce spętane łańcuchem
Pixabay

Całe szczęście, że ta sprzedawczyni była w pobliżu i powstrzymała coś, co mogło okazać się wielką tragedią.

Udostępnij ten artykuł na Facebooku, aby Twoi znajomi mieli świadomość zagrożenia, jakim jest porywanie i handlowanie dziećmi. Musimy uczyć swoje dzieci i razem dbać o ich lepszą przyszłość!