Psi terapeuta autystycznych dzieci wraca do domu po tym, jak go skradziono

Zaginięcie psa zawsze jest bolesną sprawą dla właściciela, zwłaszcza wtedy gdy został skradziony. W takich chwilach człowiek zastanawia się, czy zwierzak jest bezpieczny i czy kiedykolwiek go się jeszcze zobaczy.

Jest jeszcze gorzej, gdy skradziony zwierzak jest psem służącym do terapii. Wiele osób polega na zwierzętach w codziennym życiu, a utrata takiego pomocnika może katastrofalnie wpłynąć na ich dobre samopoczucie.

Tak też się stało w czerwcu, gdy skradziono ukochanego psa rodziny, pomagającego w terapii trzech autystycznych chłopców. Na szczęście, dzięki współczuciu nieznajomego, pies w końcu wrócił do domu.

Jen Arendt z Rochester w stanie Minnesota ma trzech autystycznych synów. Na chłopców bardzo korzystnie wpływa kontakt ze szczeniakiem buldoga francuskiego o imieniu Sprinkles.

biały piesek
Facebook/Jen Arendt

Zuchwała kradzież

W czerwcu rodzina była zupełnie zszokowana i zdruzgotana po tym, jak pewna kobieta ukradła Sprinkles z ich podwórka. Wyrwała go prosto z rąk 14-letniego syna Jen.

Według KTTC kobieta po prostu uciekła z psem. Departament Policji w Rochester poprosił obywateli o udzielanie informacji w tej sprawie.

Ta sytuacja bardzo wstrząsnęła Jen: „To jest niesłychane” – powiedziała dla KTTC. „Myślałam, że mogę zostawić ich samych w domu… ​​A tu się okazuje, że nie mogę, nie mogę zostawić na moim podwórku tego co jest dla mnie ważne”.

Cała ta sytuacja była szczególnie trudna dla synów Jen, którzy nie mogli zrozumieć, że ich pies nagle zniknął bez śladu. „Wszyscy chcemy, żeby pies trafił bezpiecznie do domu. Proszę, to jest trzech chłopców, którzy po prostu nie rozumieją, dlaczego skradziono im ich najlepszego przyjaciela” – napisała Jen na Facebooku. „Po prostu chcą odzyskać swojego najlepszego przyjaciela”.

ogłoszenie
Facebook/Jen Arendt

Co gorsza, Jen była zaniepokojona stanem zdrowia psa. Sprinkles potrzebował swoich leków na uszy. Napisała więc na Facebooku, wzywając osobę, która ukradła psa, aby zabrała go do weterynarza.

Mijały tygodnie, a po Sprinkles nie było śladu. Mimo że rodzina oferowała nagrodę dla znalazcy psa. Jednak w tych trudnych chwilach, Jen nalegała na to, aby jej rodzina nie traciła nadziei. „Powtarzałam chłopakom, że Sprinkles do nas wróci. Stanie się to wtedy, kiedy Bóg tego zechce” – powiedziała Jen dla KTTC.

Jej wiara została wkrótce nagrodzona. Sprinkles niedawno wróciła do rodziny w nieoczekiwany sposób.

ktoś trzyma psa na rękach
Facebook/Jen Arendt

Nowi właściciele

„Ktoś, kto zajmował się psem, wysłał mi wiadomość na Facebooku: „Hej, chyba mam twojego skradzionego buldoga francuskiego. My się nim opiekujemy” — powiedziała Jen dla KTTC . „Pomyślałam, proszę, prześlijcie mi zdjęcie, aby potwierdzić, czy to on i tak też zrobili”.

Okazało się, że Sprinkles kupiła rodzina z St. Paul, która nie zdawała sobie sprawy, że psa skradziono. Jen powiedziała, że po tym, jak zobaczyli jej posty na Facebooku, postanowili „zrobić to co należy” i zwrócić psa.

„Jestem im za to bardzo wdzięczna” – powiedziała Jen.

śpiący piesek
Facebook/Jen Arendt

Niestety rzeczywistość jest taka, że buldogi francuskie są jedną z najbardziej pożądanych ras przez złodziei psów. Decyduje o tym fakt, że można je sprzedać za wysoką cenę. W ostatnim czasie było wiele tego typu kradzieży. W tym brutalny napad na buldogi Lady Gagi.

Niestety w dalszym ciągu nie udało się namierzyć osoby, która porwała psa. Jednak ostatecznie historia ma szczęśliwe zakończenie, ponieważ Sprinkles po 9 tygodniach nieobecności wróciła do domu. Jak zapewniają jej właściciele będzie kontynuować szkolenie, aby zostać psem terapeutycznym.

Tak się cieszymy, że Sprinkles jest w domu! To straszne, że ktoś ukradł psa prosto z rąk chłopca. To wspaniale, że nowi właściciele zachowali się tak, jak należy i oddali psa.

Podziel się tą wspaniałą wiadomością z innymi!

 

Czytaj więcej na temat...