Uwzględniono wniosek o eutanazję zdrowej fizycznie 29-letniej kobiety

Po ponad 3-letniej walce fizycznie zdrowa kobieta otrzymała zgodę na eutanazję, co wywołało wiele emocji i kontrowersji.

Eutanazja, polegająca na zamierzonym zakończeniu życia w celu złagodzenia bólu i cierpienia, była (i nadal jest) kwestią polaryzującą społeczeństwo, wywołując silne emocje.

Tak więc, gdy pojawiła się wiadomość, że wniosek 29-letniej Zorayi ter Beek o zakończenie jej życia rozpatrzono pozytywnie, wywołało to spore zainteresowanie i zróżnicowane opinie. Zwłaszcza, że ta młoda kobieta nie cierpiała fizycznie na żadną nieuleczalną chorobę.

W odpowiedzi na decyzję Zorayi ter Beek jedna z osób napisała: „Może to podłe stwierdzenie, ale ta kobieta myśli tylko o sobie i powinna szukać pomocy. Bliscy, których zostawi, bardzo na tym ucierpią. Oto tylko kilka rzeczy, które będą musieli znieść:

Zespół stresu pourazowego

Poczucie winy

Wstyd

Traumatyczne następstwa

Sprzeczne emocje.”

Kontynuacja artykułu pod postem

Inna z osób stwierdziła: „Ludzie powinni mieć możliwość zakończenia życia na własnych warunkach, bez osądzania i piętnowania. Ich ciało, ich wybór.”

Kontynuacja artykułu pod postem

Jak donosi „New York Post”, ZorayaTer Beek (niegdyś początkujący psychiatra) cierpiała na autyzm, depresję, stany lękowe, traumę i zaburzenia osobowości typu borderline (BPD). Właśnie ze względu na głębokie cierpienie psychiczne uzyskała zgodę na eutanazję.

Wszystko wskazywało na to, że w nadchodzących tygodniach kobieta zakończy swoje życie.

Uzyskanie zgody na wspomagane samobójstwo było następstwem długotrwałego, trwającego trzy i pół roku procesu. Wszystko przeprowadzono zgodnie z holenderską ustawą o przerywaniu życia na wniosek i wspomaganym samobójstwie, którą uchwalono w 2001 roku, a która weszła w życie w 2002 roku – jak wynika z informacji Światowej Federacji Stowarzyszeń Prawa do Śmierci.

Chociaż eutanazja z powodu chorób psychicznych jest w Holandii rzadkością, obserwuje się stopniowy wzrost liczby takich przypadków. W 2023 roku 1,5% zgonów spowodowanych eutanazją wynikało z cierpień psychicznych. W porównaniu z zaledwie dwoma przypadkami na 9068 wszystkich zgonów w 2010 roku – poinformowało The Guardian.

Zoraya Ter Beek, która zdecydowała się zakończyć życie w domu, który zamieszkiwała ze swoim partnerem, sama przyznała, że eutanazja jest kontrowersyjna, zwłaszcza gdy wiąże się z chorobą psychiczną. Podkreśliła jednak, że w Holandii obowiązują rygorystyczne przepisy, które zapewniają, że tylko osoby zmagające się z nieznośnym cierpieniem i pozbawione nadziei na poprawę kwalifikują się do eutanazji.

„Ludzie myślą, że gdy jest się chorym psychicznie, nie można myśleć logicznie, co jest obraźliwe. Rozumiem obawy niektórych osób niepełnosprawnych dotyczące eutanazji, że ludzie znajdą się pod presją śmierci. Jednak w Holandii takie prawo obowiązuje od ponad 20 lat. Obowiązują naprawdę rygorystyczne zasady i jest to naprawdę bezpieczne” – powiedziała dla The Guardian.

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

kroplówka
Źródło: BSIP/UIG/Getty.

Zmagania Zorayi Ter Beek z problemami psychicznymi rozpoczęły się na wczesnym etapie życia. Pomimo różnych metod leczenia, w tym terapii, leków i terapii elektrowstrząsami (EW) jej zdrowie stopniowo ulegało pogorszeniu.

Pomimo wysiłków znalazła się w miejscu, w którym dalsze leczenie wydawało się daremne. To skłoniło ją do podjęcia decyzji o skorzystaniu z eutanazji.

„Podczas terapii dowiedziałam się wielu rzeczy o sobie i o mechanizmach radzenia sobie z trudnościami, ale to nie rozwiązało głównych problemów. Na początku leczenia jest się pełnym nadziei. Myślałam, że poczuję się lepiej. Jednak im dłużej trwa leczenie, zaczyna się tracić nadzieję” – powiedziała ter Beek.

„Zakończyłam terapię EW w sierpniu 2020 roku i po zaakceptowaniu, że nie ma już możliwości leczenia, w grudniu złożyłam wniosek o eutanazję. To długi i skomplikowany proces. To nie jest tak, że w poniedziałek prosisz o eutanazję. a w piątek jesteś martwy.

Zoraya ter Beek wyjaśniła też, że ​​od dawna znajdowała się na liście oczekujących na ocenę, ponieważ niewielu lekarzy chce brać udział w tym procesie.

Ujawniła też, że ​​nigdy nie wątpiła w swoją decyzję, dodając: „Czułam poczucie winy – mam partnera, rodzinę i przyjaciół i nie jestem ślepa na ich ból. I poczułam strach. Ale jestem absolutnie zdeterminowana, żeby przez to przejść”.

„Każdy lekarz na każdym etapie pytał: 'Jesteś pewna’? Możesz to zatrzymać w dowolnym momencie. Mój partner był na sali w czasie większości rozmów, aby mnie wesprzeć. Kilka razy proszono go o opuszczenie sali, aby lekarze mogli mieć pewność, że wypowiadam się swobodnie”.

Pomimo negatywnych emocji, z jakimi borykała się Zoraya od czasu upublicznienia swojej historii, nieustannie pozostawała przy w swojej decyzji, znajdując ulgę w perspektywie zakończenia swojego cierpienia.

W dniu śmierci Zorayi był obecny przy niej jej partner. Zgodnie ze swoją decyzją 29-latka zmarła 22 maja.

CZYTAJ TAKŻE:

19-letnia rolniczka znana z TikToka z opieki nad zwierzętami popełniła samobójstwo

13-latek znany jako „niesamowity chłopiec” popełnił samobójstwo – rodzina twierdzi, że był ofiarą znęcania się