Zdruzgotana mama decyduje się urodzić umierające dziecko, aby jego organy mogły dać „innym dzieciom drugą szansę”

Bycie mamą to jedna z najpiękniejszych rzeczy w życiu. Od chwili, gdy kobieta dowiaduje się, że będzie miała dziecko, aż do porodu, życie przypomina jazdę kolejką górską wypełnioną niezliczonymi emocjami i oczekiwaniami. 

23-letnia Krysta Davis była w 18 tygodniu ciąży, kiedy poszła do lekarza na kontrolę. Choć wtedy jeszcze tego nie wiedziała, wkrótce miała stanąć w obliczu strasznej informacji dotyczącej jej nienarodzonego aniołka.

I've been seeing alot of angel mommies doing this, so I thought we should give it a try.I would love for every person…

Posted by Rylei Arcadia: An Unexpected Journey on Sunday, March 31, 2019

Niestety u nienarodzonego dziecka Krysty zdiagnozowano bezmózgowie, śmiertelną wadę neurologiczną, w wyniku której części jego mózgu i czaszki nie były w pełni wykształcone. To była wiadomość, której żaden rodzic nie powinien usłyszeć. Koszmar, który stał się w pełni realny. Córeczka Krysty miała nie przeżyć. Zwykle dzieci z tą wadą pozostają przy życiu od pięciu minut do pięciu dni poza łonem matki.

Jednak, kiedy Krysta urodziła córkę Rylei, dzielna dziewczynka zadziwiła zespół medyczny. Dziewczynka była na tyle silna, że przeżyła tydzień i zrobiła duże wrażenie podczas swojego krótkiego pobytu na ziemi. Choć umarła po tygodniu, pozostawiła po sobie więcej dobra i miłości niż wielu ludzi przez całe swoje życie.

Traumatyczne przeżycia

Ciąża z Rylei nie była pierwszą dla Christy. W wywiadzie dla Daily Advertiser Krysta opowiedziała o swoich traumatycznych przeżyciach przed narodzinami Rylei. Dwa lata temu straciła swoje pierwsze dziecko na skutek poronienia.

I can't believe that two weeks to this day I held you in my arms for the very first time.I still don't want to believe…

Posted by Rylei Arcadia: An Unexpected Journey on Monday, January 7, 2019

Przeżywając po raz kolejny tragedię w ciąży, serce Christy rozpadło się na milion kawałków. Straciła już jedno dziecko, a teraz miała stracić drugie? Myśl o tym była nie do zniesienia.

Tak więc Krysta była bardzo zdenerwowana spodziewając się narodzin Rylei. Bała się, że straci kolejne dziecko. Zrozumiałe więc, jak bolesne musiało być, kiedy powiedziano jej, że Rylei ma wadę mózgu i nie przeżyje.

„Zadzwonili do mnie w sprawie mojego badania” — powiedziała Krysta.

„Poinformowali mnie, że coś jest nie tak. Podejrzewali wadę cewy nerwowej, taką jak rozszczep kręgosłupa. Udałam się do lekarza i zauważyłam, że pielęgniarka w trakcie mojego badania dziwnie się zachowywała. Sporo czasu poświeciła na przyglądaniu się głowie Rylei. Okazało się jednak, że to nie był rozszczep kręgosłupa tylko bezmózgowie.“

Biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, lekarze dali Krystcie dwie możliwości.  Urodzić Rylei w 18. tygodniu, albo pozwolić córce nadal rozwijać się w jej łonie, by wykształciły się jej organy, które stałyby się kołem ratunkowym dla innych dzieci walczących o życie.

„Skonsultowaliśmy się z innym lekarzem i powiedziano nam, że jeśli donoszę dziecko do terminu porodu, będę mogła oddać organy Rylei i ewentualnie zorganizować spotkanie z dziećmi, które je dostaną. W tym momencie Derek i ja spojrzeliśmy na siebie i wiedzieliśmy, co zrobimy. Choć nie mogłam zabrać mojego dziecka do domu, to mogłam wykorzystać jej życie, aby dać szansę innym matkom” – wyjaśniła Krysta.

Final update:Miss Rylei decided that it was her time to go be a hero. She took her final breath at 5:52pm, just 48…

Posted by Rylei Arcadia: An Unexpected Journey on Monday, December 31, 2018

Kobieta zdecydowała się na to, że zamierza pozwolić Rylei pozostać w jej brzuchu. Świadomość, że jej córka uratuje inne dzieci, dodawała jej otuchy, więc postanowiła kontynuować ciążę.

Narodziny dziecka

24 grudnia na świat przyszła mała Rylei. Ważyła 2.72 kg i miała 48 cm długości. Choć zapewniono jej pewną pomoc w utrzymaniu pracy serca, to i tak wykazywała się niesamowitą siłą, jak na dziecko urodzone w tak trudnych okolicznościach.

Od pierwszej chwili Rylei była ukochanym małym aniołkiem. Jej rodzice byli w niej szaleńczo zakochani i starali się spędzać każdą chwilę ze swoim dzieckiem. Ponieważ brakowało jej sporej części mózgu, nie mogła wyrażać tak wielu uczuć, ale według jej matki Riley miała dość gorący temperament i często robiła gniewne miny. Wszystko, co rodzice mogli zrobić, to patrzeć i kochać swoje dziecko bezwarunkowo.

„Miała wspaniały temperament” – powiedziała Krysta . „Ona nie płakała, robiła tylko gniewne miny… Nikt się nie spodziewał, że wytrzyma tak długo. Wciąż jesteśmy w szoku… Nie przestaje mnie to zadziwiać. Ona po prostu była taka wspaniała”.

„Po przecięciu pępowiny położyłam ją na piersi, skóra do skóry, głaskałam ją i płakałam, bo tak bardzo ją kochałam” – powiedziała Krysta. „Była dla mnie taka doskonała i piękna. Pomimo tego, że nie miała mózgu. Nie zwracałam na to uwagi, byłam po prostu tak w niej zakochana.”

W Sylwestra, tydzień po przyjściu na świat, Rylei wstąpiła do nieba. Zdaniem lekarzy to cud, że udało jej się tak długo przeżyć. Jej rodzice mieli okazję trzymać ją na rękach, przytulać i opiekować się nią. Czuli spokój wiedząc, że dzięki ich córce inne dzieci zostaną uratowane.

Krysta i jej chłopak Derek postanowili przekazać dwie połówki serca Rylei dwóm innym dzieciom. Jej płuca przekazano instytutowi badawczemu do dalszych badań.

Choć życie Rylei było krótkie, to miała szansę szerzyć miłość i nadzieję zarówno wśród swoich rodziców, jak i innych dzieci. Cóż z niej za anioł!

Rodzice Rylei zdecydowali się na wspaniałą rzecz dla dobra innych dzieci, które potrzebują pomocy. Sercem jesteśmy przy Was. Zawsze będziecie mieli świadomość, że wasze dziecko żyje w kimś innym, kochane i otoczone opieką. Bądźcie silni w tym trudnym czasie. ????

 

Czytaj więcej na temat...