Ahmedowi Al-Ahmedowi udało się rozbroić jednego ze strzelców podczas weekendowego ataku terrorystycznego w Sydney. Za co słusznie okrzyknięto go bohaterem.
Teraz pojawiły się wstrząsające wieści o bohaterze z Bondi Beach.
Zwykły sprzedawca tytoniu stał się światowym bohaterem. Oto historia Ahmeda al-Ahmeda, która obecnie przykuwa uwagę całego świata.
43-letni ojciec dwójki dzieci, który odważnie stawił czoła jednemu z napastników podczas niedzielnej strzelaniny w czasie Chanuki na Bondi Beach, obecnie dochodzi do siebie w szpitalu w Sydney po tym, jak pięciokrotnie go postrzelono.
W internecie krąży wstrząsające nagranie, na którym widać, jak Ahmed Al-Ahmed skrada się za zaparkowanymi samochodami wzdłuż Campbell Parade. Po czym atakuje od tyłu uzbrojonego Sajida Akrama, wyrywa mu z rąk karabin i kieruje go w bok, nie oddając strzału.
Chwilę później drugi przechodzień rzuca jakimś przedmiotem w rozbrojonego strzelca. Niestety Al-Ahmed zostaje postrzelony przez drugiego z nich, 24-letniego syna Akrama, Naveeda, który stał na pobliskim pomoście.
Kontynuacja artykułu pod postem
Czyny urodzonego w Syrii Ahmeda wzbudziły podziw na całym świecie, ale ból i trauma zaczynają zbierać żniwo. W wstępnych doniesieniach mówiono o dwóch postrzałach, ale teraz pojawiły się nowe szczegóły.
Obrażenia Al-Ahmeda są poważne
Obrażenia Al-Ahmeda są znacznie poważniejsze, niż początkowo podawano. Mężczyznę postrzelono w ramię, rękę i dłoń. Przeszedł wiele operacji, a co najmniej jedna kula wciąż tkwi w jego plecach.
„Na razie nie ma czucia w ręce” – powiedział jego były prawnik ds. imigracji, Sam Issa, w wywiadzie dla Daily Mail.
„Nie jestem lekarzem, ale powiedział mi, że wygląda na to, że jedna z kul mogła trafić w nerw. Zmaga się z bólem. Nie czuje się dobrze. Jest podziurawiony od kul. Nasz bohater w tej chwili walczy”.
Pojawiają się coraz większe obawy, że Al-Ahmed może stracić rękę z powodu uszkodzenia nerwu. Jednakże ze szpitalnego łóżka przesłał przesłanie pełne wiary i nadziei:
„Dzięki Allahowi przeszedłem przez bardzo trudny okres, tylko Allah o tym wie. Proszę moją matkę, moje oczko w głowie, o modlitwę za mnie. Módlcie się za mnie, moją matkę. Jeśli Bóg pozwoli, to będzie lekki uraz” – powiedział TRT World po arabsku.
Odwaga bohatera
Zanim Al-Ahmed skonfrontował się z napastnikiem, ostrzegł swojego kuzyna przed niebezpieczeństwem:
„Powiedział: 'Zaraz umrę, proszę odwiedź moją rodzinę i powiedz im, że poszedłem ratować ludzkie życie’” – powiedział Jozay Alkanj w wywiadzie dla The Sydney Morning Herald.
Jego kuzyn Mustafa al-Assad powiedział, że Al-Ahmed nie mógł stać bezczynnie: „Kiedy zobaczył tę scenę, ludzi umierających od kul, powiedział mi: 'Nie mogę tego znieść. Bóg dał mi siłę. Wierzę, że powstrzymam tego człowieka przed zabijaniem ludzi’”.
Ojciec Al-Ahmeda, Muhammad Fateh al-Ahmed, podkreślił, że jego syn od zawsze przejawiał instynkt do chronienia innych: „Mój syn jest bohaterem. Służył w policji i w centralnych siłach bezpieczeństwa i ma w sobie potrzebę chronienia ludzi”.
Jego matka, Malakeh Hasan al-Ahmed, była poruszona, gdy zdała sobie sprawę, że to jej syn jest mężczyzną występującym w nagraniu, które stało się viralem:
„Jestem dumna, że mój syn pomagał ludziom. Ratował życie, dusze. Bóg by go nie skrzywdził, bo był dobroczyńcą” – powiedziała.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

„Widział, jak umierają, ludzie tracili życie. Kiedy temu facetowi skończyła się amunicja, zabrał mu broń, ale go trafiono. Modlimy się, żeby Bóg go uratował”.
Walczy o powrót do zdrowia
Al-Ahmed przeprowadził się do Australii ponad dekadę temu na wizie studenckiej i w 2022 roku uzyskał obywatelstwo. Obecnie prowadzi sklep tytoniowy i sklep spożywczy w Sutherland i jest znany w okolicy jako człowiek oddany swojej rodzinie.
Pomimo tragedii, odwaga Al-Ahmeda zainspirowała miliony osób. „Kiedy robił to, co robił, nie myślał o pochodzeniu ludzi, których ratował” – powiedział jego ojciec. „Nie dzieli ludzi ze względu na narodowość. Zwłaszcza tutaj, w Australii, nie ma różnicy między obywatelami”.
Premier Anthony Albanese również pochwalił tych, którzy rzucili się w wir wydarzeń: „Australijczycy, którzy rzucili się w wir wydarzeń, aby pomóc innym, są bohaterami”.
Premier Nowej Południowej Walii Chris Minns nazwał Al-Ahmeda „prawdziwym bohaterem”, który niewątpliwie uratował ludzkie życie, a prezydent USA Donald Trump dodał:
„W Australii, jak zapewne czytaliście, był bardzo, bardzo odważny człowiek, który zaatakował frontalnie jednego ze strzelców. Uratował wiele istnień, bardzo odważny człowiek, który obecnie przebywa w szpitalu, poważnie ranny. Mam wielki szacunek dla człowieka, który to zrobił”
Kontynuacja artykułu pod postem
W zbiórce na rzecz Al-Ahmeda na GoFundMe zebrano już ponad 2 miliony dolarów, w tym 100 000 dolarów darowizny od miliardera Billa Ackmana. Środki te przeznaczone zostaną na rekonwalescencję i pomogą w opiece nad jego córkami w wieku sześciu i siedmiu lat, podczas gdy ich ojciec walczy o powrót do zdrowia.
Ta tragiczna Chanuka nad morzem, która miała miejsce 14 grudnia w Sydney, pochłonęła życie piętnastu niewinnych osób, w tym 10-letniej dziewczynki. Władze uznały to za najtragiczniejszy atak w Australii od masakry w Port Arthur w 1996 roku, pogrążając naród w żałobie.
Podejrzany o terroryzm 24-letni Naveed Akram, wybudził się ze śpiączki po postrzale przez policję. Komisarz policji Nowej Południowej Walii, Mal Lanyon, potwierdził, że Akram zostanie postawiony w stan oskarżenia po otrzymaniu zgody od lekarzy.
CZYTAJ TAKŻE:
Atak nożownika: ocalała kobieta ujawnia słowa napastnika
Tragedia, która wstrząsnęła Polską. 12-latka miała zadać śmiertelne ciosy koleżance ze szkoły