Wiele kobiet wizytę w salonie kosmetycznym ma na stałe wpisaną w swój grafik.
Biorąc to pod uwagę, część pań zapewne zmartwi się po usłyszeniu, że może to stanowić potencjalne zagrożenie. Oczywiście zdecydowana większość salonów kosmetycznych jest bezpieczna. Jednak pewna kobieta z Tennessee w USA ostrzega, że po wizycie w jednym z takich miejsc prawie straciła rękę. A wszystko przez kontakt z żywiącą się mięsem bakterią.
Jayne Sharp mówi, że musiała przejść kilka operacji, zanim rzeczony mikrob został w pełni usunięty z jej ciała. A wszystko z powodu infekcji, która – jak wierzy kobieta – wdała się, gdy robiła sobie manicure.
Woman almost loses arm from flesh-eating bacteria contracted at nail salon https://t.co/r3tb3xSN5C
— KHOU 11 News Houston (@KHOU) September 20, 2019
Jak podaje Fox News, Sharp po raz pierwszy zauważyła niepokojące objawy w miesiąc po tym, jak została zraniona w prawy kciuk w salonie kosmetycznym Jazzy Nail Bar w Knoxvillle.
„Kiedy tam byłam, poczułam ukłucie w kciuk. Jednak zareagowałam jedynie niezbyt głośnym „auć” i wróciłam do przeglądania internetu w telefonie” – powiedziała. Jednak niedługo później jej kciuk zaczął pulsować, a ona sama nie mogła w nocy spać.
Jayne Sharp acudió a su salón de uñas habitual para arreglar sus manos, pero ese día de marzo cambiaría su vida. La mujer de Knoxville, Tennessee, se hizo la… https://t.co/h40Z3BVWm0
— Oscar Paniagua (@Oscar_Paniagua) September 20, 2019
Sharp postanowiła szukać pomocy. Udała się do lekarza, aby sprawdzić, czy nie ma grypy. Okazało się, że nie. Podczas tej wizyty, pielęgniarka, Nikki Brown, narysowała kółko na spuchniętym kciuku Jayne.
Po wszystkim powiedziała Jayne, żeby obserwowała swój palec. Jeśli opuchlizna powiększy się poza zaznaczony obszar, kobieta powinna wrócić do lekarza. I tak też się stało – Jayne już następnego dnia wylądowała na ostrym dyżurze.
Doktor Udit Chaudhuri, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych, powiedział: „Mogła stracić palec, a nawet całą rękę, gdyby nie została prawidłowo zdiagnozowana.”
Jayne cierpi na cukrzycę. Oznacza to, że jest bardziej narażona na to, że po zakażeniu, w jej ciele rozwiną się żywiące się mięsem bakterie. Chodzi tu o martwicze zapalenie powięzi. Kobieta ujawniła w wywiadzie, że ma się już lepiej. Wygląda na to, że jej prawa ręka zaczęła się goić. Wcześniej jednak musiała poddać się kilku operacjom.
Jakie to przerażające! Słyszałam o kilku przypadkach zakażenia żywiącą się mięsem bakterią. Ale w przypadku żadnego z nich do zakażenia nie doszło w salonie kosmetycznym.
Udostępnij ten artykuł, aby rozpowszechnić wiedzę o martwiczym zapaleniu powięzi i aby tym samym ostrzec innych.