Jedną z gorszych sytuacji jaka może pojawić się w życiu rodziców jest poważna choroba ich dziecka.
Jednak gdy tak się stanie, każdy rodzic polega na służbie zdrowia, która powinna pomóc, zwłaszcza jeśli sytuacja staje się poważna.
Niestety w tym przypadku tak się nie stało. W chwili, gdy Hugo Cristiano Penno da Silva i jego żona potrzebowali opieki medycznej dla ich małej córeczki Heleny, byli zbywani przez lekarzy – poinformowało British Mirror.
Nikomu nie przyszło do głowy, że wysypka na ciele dziewczynki jest niebezpieczna.
Obecnie dziewczynka walczy o życie.
Już na samą tylko myśl, że coś może stać się moim bliskim ogarnia mnie smutek.
Nie chcę nawet myśleć o tym, że coś im się może stać. Chcę wierzyć, że zawsze będą się dobrze czuć.
Niestety rzeczywistość nie zawsze tak wygląda.
Roczna Helena walczy teraz o życie. Przebywa na oddziale intensywnej terapii po tym, jak lekarze nie potraktowali poważnie jej pogarszającego się stanu zdrowia.
Ojciec dziewczynki, Hugo Cristiano Penno da Silva powiedział, że by uzyskać pomoc przez kilka tygodni kontaktował się z kilkoma lekarzami w Brazylii.
Na ciele jego małej córeczki pojawiła się wysypka, ale nikt nie potraktował tego poważnie.
Na szczęście Hugo i jego żona Luana byli zdeterminowani, aby pomóc córce.
Myśleli, że to minie
Lekarze powiedzieli rodzicom, że Helena dostała reakcji alergicznej na lekarstwo, które zażyła, i że to minie.
W wieku 5 miesięcy u dziewczynki zdiagnozowano epilepsję i podano jej lek ułatwiający radzenie sobie z atakami.
Nawet jeśli miał to być efekt uboczny to lekarze stwierdzili, że wcale nie jest źle.
W najgorszym przypadku miał to być wirus, ale lekarze byli przekonani, że z czasem objawy ustąpią.
Jednak tak się nie stało.
Postawili złą diagnozę
Zamiast tego wysypka wyglądała coraz gorzej i zaczęła rozprzestrzeniać się po całym ciele dziewczynki.
Lekarze postawili diagnozę, że to trądzik różowaty, który według 1177 jest zapalną chorobą skóry, która powoduje zaczerwienienie i wysypki, zwykle na twarzy.
Rodzicom przepisano lekarstwo, które miało pomóc na wysypkę, ale tak się nie stało.
W rzeczywistości było tylko gorzej.
W końcu było już tak źle, że to co rozpoznano, jako wysypkę, zaczęło przypominać oparzenia ciała.
Dziewczynka znajduje się na oddziale intensywnej terapii
Sprawy zaszły tak daleko, że roczna Helena nie może już samodzielnie oddychać. Potrzebuje do tego rurki z tlenem.
To, co lekarze uznali za niewielki efekt uboczny po przyjęciu lekarstwa, które Helena zażywała na epilepsję, okazało się poważniejsze, niż sądzili.
Po przeprowadzeniu badań okazało się to, czego spodziewali się rodzice. Wysypka pojawiła się na skutek leku, który podawano dziewczynce.
„Trudno nie być przerażonym widząc, że coś takiego dzieje się z twoją własną córką. Mam nadzieję, że lekarze pomogą jej wyzdrowieć” – powiedział ojciec dziecka, Hugo.
Rodzice mają nadzieję, że w końcu ich córka otrzyma odpowiednią opiekę i wkrótce wyzdrowieje.
Mamy nadzieję, że już niedługo poczujesz się znacznie lepiej. Ściskamy Cię z całego serca!