Bezduszni właściciele przejechali po swoim psie, bo już go nie chcieli – gdy znaleźli go miłośnicy zwierząt, wymagał pilnej pomocy

Bezduszni właściciele przejechali po swoim psie, bo już go nie chcieli - gdy znaleźli go miłośnicy zwierząt, wymagał pilnej pomocy

Po prostu serce mi pęka, gdy dociera do mnie, że nie dla wszystkich ludzi jest oczywiste, że zwierzęta i ludzie powinni być traktowani jednakowo.

Każdy zasługuje na szacunek i miłość. Niestety w przypadku właścicieli zwierząt zdarzają się tacy, którzy są okrutni wobec swoim pupili.

Tak, jak w przypadku psa Onyxa, którego właścicielom odechciało się nim opiekować.

Jednak zamiast oddać go komuś, kto chętnie by się nim zajął, zrobili coś strasznego, przejechali po nim zostawiając go na śmierć.

Podejmowanie się opieki nad zwierzętami to duża odpowiedzialność.

Można to porównać do posiadania dzieci. Tak więc nie należy tego lekceważyć. Trzeba naprawdę zdawać sobie sprawę, co to znaczy opiekować się drugą osobą.

Niestety nie wszyscy tak myślą, a zwierzęta i dzieci na całym świecie są źle traktowane.

Jednym z wielu takich zwierząt stał się niestety pies Onyx.

Jego właścicielom odechciało się nim zajmować. Jednak wcale nie mieli zamiaru, by znaleźć mu nowy dom, jak postąpiłby każdy człowiek szanujący zwierzęta.

Zamiast tego właściciele psa próbowali odebrać mu życie. Przejechali po nim samochodem, porzucając jego ciało na jednym z rumuńskich poboczy – poinformowało British Metro.

Zdjęcie: 
Facebook

Znaleziono go porzuconego na ulicy

Na szczęście kilku miłośników zwierząt znalazło poranionego psa i zabrało go do schroniska o nazwie Amicii Dog Rescue.

Wydawało się, że szanse psa na przeżycie nie są duże.

W trakcie badania przez weterynarza, stwierdzono, że ma złamaną szczękę i uszkodzony kręgosłup.

Odniesione obrażenia uniemożliwiały mu chodzenie, więc natychmiast zaczęto zbierać pieniądze na leczenie.

Udało się zebrać około 900 złotych, dzięki którym pokryto koszty leczenia i zoperowano Onyxa.

Konieczna była operacja

Onyx musiał przejść dwie operacje. Kręgosłupa i szczęki, ponieważ stracił przednie zęby i miał w niej liczne obrażenia.

Z chwilą, gdy Onyx wracał do zdrowia, pracownicy schroniska zaczęli szukać dla niego nowego domu.

Wkrótce kobieta o imieniu Sally Keen zdecydowała się przyjąć do siebie Onyxa.

„Zobaczyłam, jak leżał poraniony i pokryty krwią na stole weterynarza i po prostu zechciałam mu pomóc. Pomyślałam: co za biedny pies, nie sądziłam, że przeżyje. Był ciężko ranny i nie mógł się nawet ruszać. Śledziłam jego zmagania w mediach społecznościowych, ten pies się nie poddawał”.

Onyx walczył o swoje życie i lepszą przyszłość. Wkrótce personel schroniska zauważył zmianę, udało mu się dojść do siebie.

Był już gotowy na nowy dom.

Tak dziś wygląda życie Onyxa

Podróż psa do nowego domu, zajęła dwa dni. Zamieszkał w Pershore w Anglii. Sally przyjęła go do siebie otwierając przed nim swoje serce.

„W momencie, kiedy przybył do mnie, był dość chudy i bardzo nieśmiały. Niektóre fragmenty jego ciała były pozbawione sierści”.

Wkrótce Onyx zadomowił się w nowym miejscu na tyle dobrze, że był wstanie zacząć żyć od nowa. Otrzymał też nowe imię.

Dziś Onyx nosi imię Boris i jest bardzo zadowolony ze swojego nowego życia.

„Teraz jest zupełnie innym psem. Z każdym dniem staje się jakby młodszy ”.

Och, tak się cieszymy, Boris! Teraz masz nowe imię i wspaniałe życie!

Exit mobile version