Bezpański pies zakrada się do kliniki weterynaryjnej – gdy personel zdaje sobie sprawę, co chce im przekazać, nie pozostaje na niego obojętny

Do kliniki weterynaryjnej w Brazylii nagle wszedł pies.
Po chwili pracownicy zdali sobie sprawę, że czegoś od nich potrzebuje.

Informacja o tym, że pies pojawił się u weterynarza, przyciągnęła uwagę mediów. Poinformowano, że do kliniki Dayse Ferreira w Brazylii przybył chory i zraniony bezpański szczeniak.

„Kiedy wszedł, wyciągnął zranioną łapę, tak jakby chciał się przywitać i pokazać nam, że cierpi. Wszyscy byliśmy zaskoczeni, ponieważ wiedział gdzie przyjść, by uzyskać pomoc.” – powiedziano dla The Dodo.

Ta niesamowita chwila została uchwycona przez monitoring. Na nagraniu można zobaczyć, jak ten biedny pies najpierw ostrożnie zagląda przez drzwi. Odczekuje kilka sekund na zewnątrz, po czym zbiera się na odwagę i powoli wchodzi do kliniki, gdzie w poczekalni ze swoim właścicielem siedzi również inny pies.

Pies powoli ustawia się przy ścianie. Przygląda się personelowi kliniki i delikatnie macha ogonem. Potem siada na podłodze i wyciąga lewą przednią łapę, a Dayse postanawia podejść do pieska. Nie waha się, by zbadać bezpańskiego psa. Okazuje się, że pies dobrze trafił.

Weterynarz zauważa, że ​​coś jest nie tak

Na szczęście po przyjrzeniu się dokładniej psu stwierdzono, że zranienia jego łapy nie są poważne – poinformowało The Dodo. Jednak zauważono, że pies ma dużo pcheł. Konieczna więc była kąpiel. Okazało się też, że pies ma guza, na szczęście można go było wyleczyć. Pracownicy kliniki, tak też zrobili.

Odkąd historia o psie rozeszła się po mediach, wiele osób o nim usłyszało i wyraziło chęć jego adopcji.

„Najbardziej godne podziwu jest to, że przyszedł sam do kliniki. Jego inteligencja jest niesamowita. Jestem pewna, że ​​znajdzie dom, który otoczy go miłością i opieką na jaką zasługuje – powiedziała Dayse dla The Dodo.

Zobacz poniżej to wyjątkowe nagranie.

Dziękujemy wszystkim, którzy pomagają naszym czworonożnym przyjaciołom w potrzebie! Nie jesteśmy wstanie wyrazić naszego podziwu dla Was.

 

Czytaj więcej na temat...