Chłopiec podrzuca szczeniaczka pod szkołą: zostawia przy tym wzruszającą wiadomość, która roztrzaskała moje serce na kawałki

Święta zbliżają się wielkimi krokami i właśnie nadszedł czas, kiedy ludzie zaczynają poważnie zastanawiać się nad tym, co kupić pod choinkę swoim najbliższym. Jest to proces, który w przypadku każdej osoby przebiega inaczej. Niektórzy kupują skromniejsze prezenty, podczas gdy inni są bardzo hojni, jeśli chodzi o świąteczne zakupy.

Jest pewna rzecz, o którą co roku na całym świecie proszą miliony dzieci – a mianowicie, domowe zwierzątko. Zazwyczaj maluchy proszą o psa lub kota.

Oczywiście pomimo próśb i zapewnień, pomimo „ale mamoooo, obiecuję, że będę się nim zajmować” żyjące stworzenie to zazwyczaj za duża odpowiedzialność jak dla małego dziecka. Jeśli Ty, jako osoba dorosła, nie masz wystarczająco wiele czasu, aby odpowiednio zająć się psem czy kotem, proszę, nie kupuj żadnego z nich…

Pewnej grudniowej nocy, woźny robił obchód szkoły, w której był zatrudniony. Podczas wykonywania swoich obowiązków, usłyszał nagle pukanie do drzwi głównego wejścia.

Pomyślał, że to dziwne, jako że było dość późno, postanowił więc sprawdzić, co się dzieje. Kiedy podszedł do wejścia, zobaczył na zewnątrz sylwetkę młodego chłopca, ale kiedy otworzył drzwi, chłopaka już nie było.

Zamiast tego, na progu znajdowało się pudło, na którym wisiała kartka. Jak podaje Animal Channel, w kartonie znajdował się mały czarny szczeniaczek.

Na kartce znajdowała się wiadomość:

„Przepraszamy. Ona nie ma domu, a na dworze jest zimno, więc postanowiliśmy ją Panu oddać. Prosimy, niech Pan jej tak nie zostawia i znajdzie jej miły dom. Dziękujemy.”

Kiedy woźny przeczytał notkę, wiedział, że musi coś zrobić. Wiedział, że w szkole pracuje nauczycielka, która kocha psy, więc postanowił do niej zadzwonić.

Kobieta zgodziła się zabrać maleńką suczkę do domu. Nazwała ją Snowflake (Śnieżynka).

Niestety nauczycielka nie mogła zatrzymać suni na zawsze, ale chciała zrobić co tylko w jej mocy, aby znaleźć czworonożnemu maleństwu kochający dom.

Najpierw skontaktowała się więc ze schroniskiem dla zwierząt, Detroit Pit Crew Dog Rescue, w nadziei, że może tam uda jej się otrzymać wsparcie.

Pracownicy schroniska zgodzili się zabrać sunię, zbadać ją oraz zaszczepić.

Po przeprowadzeniu odpowiednich badań i wykonaniu szczepień Snowflake została zabrana do schroniska, gdzie rozpoczął się proces szukania jej nowego domu.

21 grudnia 2017 roku mała znalazła nowy dom – stało się to więc tuż przed świętami. Rodzina do której trafiła, kocha swojego nowego psa, a pies nie pozostaje w tym zakresie dłużny.

Całe szczęście, że chłopiec, który w tę zimową noc znalazł Snowflake na mrozie, postanowił uratować jej życie. Bez niego mała mogłaby umrzeć w samotności.

Dzięki jego szybkiemu i zdecydowanemu działaniu, Snowflake ma teraz wspaniały dom, w którym dostaje wszelką miłość i zainteresowanie, na które zasługuje.

Udostępnij tę wzruszającą historię wśród swoich przyjaciół i rodziny na Facebooku, aby jak najwięcej osób mogło ją przeczytać.