Mężczyzna kupuje brokuł – w domu zauważa coś poruszającego się wśród różyczek warzywa

Pewnie każdy z nas nie lubi takich sytuacji, gdy po powrocie do domu okazuje się, że to co kupiliśmy w sklepie spożywczym nie jest tak świeże, jak nam się wydawało.

Straciłem już rachubę, ile razy kupiłem torbę jabłek, by okazało się, że kilka z nich jest obitych. Albo, kiedy kupiłem kartonik jajek i zapomniałem je sprawdzić, a później okazało się, że są popękane. Miałem nawet takiego pecha, że udało mi się kupić bochenek chleba, który już zaczął pleśnieć!

Jednak śmiało mogę stwierdzić, że nigdy w swoich zakupach nie znalazłem węża…

Jestem pewien, że niewielu z naszych czytelników miało okazję natknąć się na te pełzające gady ukrywające się wśród owoców i warzyw. Jednak pewnej osobie z Birmingham w Wielkiej Brytanii coś takiego właśnie się przytrafiło.

Według doniesień w zeszłym roku Neville Linton w sklepie spożywczym Aldi kupił kilka brokułów. Jednak po powrocie do domu omal nie wyszedł z siebie, gdy zobaczył w swoich zakupach żywego węża.

63-latek był w trakcie przygotowywania posiłku, kiedy zauważył węża zawiniętego w brokule. Później okazało się, że to niejadowity wąż, połoz drabinkowy.

„To było dość przerażające. Nie radzę sobie z wężami – wyjaśnił Neville.

„Całe szczęście, że nie zostawiłem brokułów w kuchni, bo inaczej pełzałby po domu”.

„To byłoby ryzykowne, ponieważ mieszkają tu dwie osoby, które się ich boją”.

Według Sky News połoz drabinkowy pochodzi z południowo-zachodniej Europy, w tym z takich krajów jak Portugalia, Hiszpania i Francja. Gatunek ten nie jest jadowity, chociaż może dotkliwie ukąsić.

Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

wąż
Źródło / Flickr – Bernard Dupont

Z chwilą, gdy Neville zdał sobie sprawę, że to, co znalazł, jest zbyt duże na gąsienicę lub innego rodzaju owada, umieścił swój zakup w pojemniku i zwrócił go do sklepu.

„Facet w sklepie też był dość przestraszony” – wspomina mężczyzna.

Z tego co wiadomo przedstawiciele sklepu Aldi zaproponowali Neville’owi odszkodowanie, jednak mężczyzna nie był zadowolony z zaproponowanej kwoty.

„To po prostu było za mało” – stwierdził. „Konsekwencje dla nas, gdyby to zwierzę pozostało w domu, mogły być poważne. Poza tym mam fobię na punkcie węży, więc chodzi też o względy emocjonalne”.

Czy kiedykolwiek doświadczyłeś czegoś takiego? Jeśli tak, daj nam znać w komentarzach.

Jeśli ten artykuł wydał Ci się interesujący i chcesz poczytać więcej artykułów od Newsnera, zapoznaj się z tym co poniżej:

CZYTAJ TAKŻE:

„Uprawniona” ciężarna pasażerka nalega, aby mężczyzna opuścił miejsce, za które zapłacił, ponieważ ona potrzebuje dostępu do łazienki

Motocykliści zauważyli opuszczoną klatkę, a to, co w niej znaleźli, na zawsze zmienia ich życie

 

Czytaj więcej na temat...