Praca z dzikimi zwierzętami zawsze wiąże się z ryzykiem.
Dolph Volker pracuje jako wolontariusz w Republice Południowej Afryki. Zajmuje się ratowaniem gepardów. Pewnego dnia spotkało go coś, czego nigdy w życiu się nie spodziewał.
Dolph Volker współpracuje z pozarządową organizacją Cheetah Experience. Organizacja stara się uratować co raz mniej liczną populację południowoafrykańskich gepardów.
Gepardy są bardzo płochliwe i jeśli tylko mogą, to unikają człowieka na wszelkie możliwe sposoby. Organizacja Cheetah Experience wielokrotnie musiała zając się gepardami, które zachorowały lub zostały ranne. Zwierzęta takie zabierane są do ośrodka na leczenie, a następnie po powrocie do zdrowia wypuszcza się je do ich środowiska naturalnego.
Pewnego dnia Dolph położył się na trawie, aby na chwilę odpocząć po ciężkim poranku w ośrodku.
Wtedy stało się coś wyjątkowego. Jeden z wracających do zdrowia dzikich gepardów o imieniu Eden, podszedł do Dolpha i położył się przy jego boku. A po chwili zaczął się łasić i tulić.
Niebywała sytuacja
Co naturalne, w pierwszej chwili Dolph się przeraził, ale jego strach szybko minął, bowiem absolutnie nic nie wskazywało, aby ten trzyletni gepardzica miała jakiekolwiek złe zamiary wobec Dolpha. A warto dodać, że Dolph i Eden spotkali się wcześniej zaledwie kilkanaście razy.
„Ona lubi po prostu wszystkich” – wyjaśnia Dolph. „Im więcej razy cię widzi, tym bardziej pewna i spokojna staje się w twoim towarzystwie. Widzieliśmy się kilkanaście razy, więc najpierw zaczęła mnie tolerować, a z czasem chyba lubić. Nauczyła się jak mocno może mnie podgryzać, a ja jej na to pozwalam. Lubi się także tulić i łasić.”
Na poniższym filmiku można zobaczyć jak wygląda relacja Doplha i Eden.
[arve url=”https://youtu.be/JlGfi2ofzFc” /]
Gepardy to przepiękne zwierzęta, ale niestety są bardzo zagrożone wyginięciem. Udostępnij ten artykuł, aby uświadomić innym, jak wielka będzie to dla nas strata, jeżeli nie uda nam się tych zwierząt uratować.
