Holly Persic odwiedzała właśnie swoją rejonową bibliotekę w Pennsylwanii. Kiedy wróciła do samochodu, okazało się, że z pojazdem jest coś nie tak. Zadzwoniła do swojego męża, Chrisa, i powiedziała mu, że samochód śmierdzi, jakby coś się w nim paliło.
Chris powiedział żonie, żeby zajrzała pod maskę. Kiedy to zrobiła, Holly odkryła, co jest źródłem problemu. A mianowicie – znajdowało się tam sporo trawy i ponad 200 orzechów włoskich.
„Były wszędzie, pod akumulatorem, przy chłodnicy” – powiedział Chris w CNN. „Orzechy, które wylądowały na silniku były czarne i miały zapach, który z całą pewnością wskazywał na to, że są spalone.”
Wiewiórki pracowały naprawdę szybko!
Holly powiedziała, że miesiąc wcześniej jej samochód przeszedł przegląd i wszystko było w nim sprawdzone. Ale para nie zwróciła specjalnej uwagi na to, gdzie znalazły się wszystkie orzechy, które pospadały z dużego drzewa na ich podwórku.
Najwyraźniej wiewiórka, albo dwie, pomyślały, że samochód Holly doskonale sprawdzi się jako magazyn na orzechy włoskie, które postanowiła zgromadzić na zimę.
Parze udało się przetransportować samochód Holly do mechanika, gdzie specjalista odkrył jeszcze więcej orzechów, ukrytych pod silnikiem.
Na szczęście samochód nie był uszkodzony
Samochód Holly wymagał jedynie wyczyszczenia. Ale nie był to jedyny pojazd, który wzbudził zainteresowanie wiewiórki. Chris napisał na Facebooku, że kiedy żona do niego zadzwoniła, jego samochód właśnie był holowany, ponieważ zaczął się dziwnie trząść.
„W mojej ciężarówce wiewiórka przegryzła/wyciągnęła przewód wtrysku paliwa. Samochód Holly wyglądał, jakby znajdowały się w nim zapasy, na 3 najbliższe zimy” – napisał.
Chris napisał, że morał z tej dziwacznej historii jest taki, aby raz na jakiś czas zaglądać pod maskę swojego samochodu. Szczególnie, jeśli parkujesz na dworze.
Jak podaje KDKA, para planuje ściąć drzewo z orzechami włoskimi, które znajduje się na ich podwórku.
Całe szczęście, że ta historia nie zakończyła się tragedią, a jedynie kupą śmiechu.
Udostępnij ten artykuł na Facebooku, aby ostrzec innych i uświadomić ich, że od czasu do czasu powinni zaglądać pod maski swoich samochodów. W końcu nigdy nie wiadomo, co mogą tam znaleźć!