Choć większość z nas nie musi się tym martwić, to w wielu krajach istnieją regulacje, które zabraniają rodzicom nadawania dzieciom niektórych imion.
Oczywiście, istnienie takich zabezpieczeń jest całkowicie zrozumiałe. Dzieci nie mają nic do powiedzenia w kwestii tego, jak się je nazywa (przynajmniej dopóki nie osiągną wieku, który im na to pozwoli), a niektóre imiona narażają je na drwiny, czy nękanie i to niezależnie od intencji rodziców.
Jak już wspomniałem, większość z nas prawdopodobnie nigdy nie będzie musiała się martwić, że nie będzie mogła nadać synowi lub córce wybranego przez siebie imienia. W końcu istnieje setki tysięcy imion, które nie są uznawane za obraźliwe. Poza tym w przeważającej liczbie przypadków rodzice i tak wybierają proste, tradycyjne imiona.
Chociaż nie dzieje się tak zawsze. Tak więc regulacje w kwestii imion istnieją nie bez powodu. Co roku zdarzają się osoby, którym odmawia się nadania dziecku określonego imienia, ponieważ jest uznane za nieodpowiednie.
Tak o mało stało się w przypadku pewnej brytyjskiej pary, która to jednak w końcu doczekała się swojego wymarzonego imienia dla nowonarodzonego syna.
Wybrane przez nich imię było na tyle kontrowersyjne, że podobno wywołało „zniesmaczenie” u urzędnika stanu cywilnego.
Kontynuacja artykułu pod zdjęciem

Dla nich to po prostu piękne imię
Jak donosi „The Sun”, Dan i Mandy Sheldonowie nie mieli wątpliwości, jak chcą nazwać swojego synka. Jednak inna osoba do ich wyboru nie by tak entuzjastycznie nastawiona.
Jako, że maluch urodził się w trakcie pandemii, rodzice musieli czekać, aż skończy cztery miesiące, zanim mogli udać się do urzędu. Sheldonowie postanowili załatwić formalności, gdy tylko zniesiono ograniczenia, ale spotkali się z dezaprobatą urzędnika stanu cywilnego.
Ojciec chłopca, Dan powiedział: „Byliśmy bardzo podekscytowani, że możemy go zarejestrować, ale kobieta spojrzała na nas z dezaprobatą. Powiedziała nam, że nigdy nie znajdzie pracy, i że nauczyciele nie będą chcieli go uczyć”.
Co było powodem takiej reakcji? Dan i Mandy zdecydowali się na imię Lucyfer.
„Próbowałem wytłumaczyć, że nie jesteśmy religijni. Natomiast Lucyfer po grecku oznacza 'niosący światło’ i 'poranek’, ale ona nie chciała słuchać” – wyznał Dan.
Naturalnie urzędniczkę stanu cywilnego martwiło to, że imię Lucyfer powszechnie kojarzy się z diabłem. Zasugerowała więc, aby Dan i Mandy nadali synowi inne imię, a nazywali go Lucyferem w domu.
W Nowej Zelandii to imię jest nielegalne, a ponieważ urzędniczka nie była pewna, jakie było wówczas oficjalne stanowisko w Wielkiej Brytanii, Danowi i Mandy powiedziano, że będą musieli poczekać na zbadanie sprawy.
„Jej zachowanie nas oszołomiło” – powiedział Dan.
Ostatecznie urzędniczka stanu cywilnego ustąpiła i pozwoliła im na wpisanie do aktu urodzenia imienia Luficer, o którym pierwotnie marzyli.
„W końcu to zrobiła, ale przez zaciśnięte zęby” – powiedział Dan.
„Szczerze mówiąc, po prostu uznaliśmy, że to ładne imię… wyjątkowe” – dodał. „Nie spodziewaliśmy się, że to spotka się z takim problemem”.
Rada hrabstwa Derbyshire w Derby w Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkają Dan i Mandy opublikowała oświadczenie w tej sprawie, stwierdzając: „Przepraszamy, jeśli poczuli się urażeni, ale zadaniem naszych urzędników stanu cywilnego jest doradzanie w takich sprawach, ponieważ czasami ludzie nie są świadomi pewnych znaczeń lub skojarzeń związanych z niektórymi imionami”.
Czy mieliście kiedykolwiek podobne doświadczenia? Jakie jest najdziwniejsze imię o jakim słyszeliście? Dajcie znać w komentarzach.
CZYTAJ TAKŻE:
Bambi – imię zainspirowane postacią Disneya w ogniu krytyki
Apodyktyczna teściowa żąda prawa do nadania wnukowi imienia, co wywołuje konflikt