„Zawsze chciałem mieć córkę” – strażak adoptuje dziewczynkę, której pomógł przyjść na świat

Gdy strażak Marc Hadden otrzymał wezwanie do ciężarnej kobiety, nie miał pojęcia, że po tej interwencji jego życie zmieni się na zawsze.

Marc to doświadczony strażak, który brał udział w wielu różnego rodzaju akcjach ratunkowych. Tym razem został wezwany do ciężarnej kobiety, która uskarżała się na ból brzucha.

Po dotarciu na miejsce okazało się, że Marc, ojciec dwóch synów, będzie musiał pomóc odebrać poród. W takiej sytuacji znalazł się pierwszy raz w życiu.

„Możesz sobie myśleć, że to musi być fajna akcja, aby pomóc odebrać poród, ale gdy to dzieje się na prawdę, wszystko się zmienia” – powiedział Marc w rozmowie z Inside Edition.

YouTube/Inside Edition

Marc i jego żona Beth, nauczycielka, mieli dwóch synów i zawsze chcieli mieć jeszcze córkę. Niestety pewnego dnia lekarze powiedzieli im, że powinni zrezygnować z takich planów.

„Powiedzieli mojej żonie, aby odpuściła sobie takie plany. Kolejna ciąża mogłaby wywołać komplikacje zdrowotne nie tylko u niej, ale także potencjalnie i dziecka” – powiedział strażak dla Inside Edition.

Para musiała zacząć rozważać adopcję, ale jej koszty okazały się dla nich zbyt duże.

Marc nie zdawał sobie wtedy sprawy, że wezwanie do ciężarnej kobiety, okaże się dla niego i żony, najbardziej wyjątkowym dniem w ich życiu.

YouTube/Inside Edition

Marc otrzymał to wezwanie 14 listopada 2011 roku. Gdy przybył na miejsce zdał sobie sprawę, że ból brzucha to tak naprawdę skurcze zwiastujące poród. Niestety akcja porodowa była na tyle zaawansowana, że nie było już czasu na transport do szpitala.

Strażak pomógł przyjąć poród. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Mama nazwala dziewczynkę Gracie.

„Możemy ją zatrzymać?”

„Musiałem wszystko przy niej zrobić. Pomogłem jej wziąć jej pierwszy oddech” – wspomina Marc.

Gdy Marc zadzwonił do swojej żony, aby podzielić się z nią tą niesamowitą historią o przyjęciu porodu, jego żona zażartowała: „Możemy ją zatrzymać?”

Nie wiedzieli wówczas, że zaledwie 48 godzin później, ten żart stanie się rzeczywistością.

YouTube/Inside Edition

Okazało się, że kobieta jest samotną matką, która już miała nastoletniego syna. Kobieta nie radziła sobie z wychowywaniem starszego dziecka. Beth bardzo jej współczuła i następnego dnia po porodzie postanowiła odwiedzić ją w szpitalu.

„Bardzo współczułam tej kobiecie” – powiedziała Beth, która jest nauczycielką w szkole podstawowej.

„Przyniosłam jej książeczkę z modlitwami i zapytałam, czy mogę jej w jakiś sposób pomóc” – powiedziała Beth w rozmowie z People.

Gdy kobiety rozmawiały, do sali wszedł lekarz i powiedział, że mogą przystąpić do organizowania adopcji dla dziewczynki. Kobieta była załamana, że jej córeczka trafi w ręce obcych ludzi. Wtedy odezwała się Beth.

YouTube/Inside Edition

Nieoczekiwana adopcja

„Powiedziałam jej wtedy, że ja i Marc od lat modlimy się o to, aby móc zaadoptować córkę” – powiedziała Beth. „A ona spojrzała na mnie i powiedziała: chcę abyście zaadoptowali moją dziewczynkę”.

„Następnie pielęgniarka przyniosła ją i po raz pierwszy miałam możliwość potrzymać Gracie. Zadzwoniłam do Marca i powiedziałam mu: wydaje mi się, że będziemy mieć córeczkę”.

Zaledwie dwa dni po tym, jak Marc pomógł Gracie przyjść na świat, wraz z żoną podpisali dokumenty i zostali rodziną zastępczą dla dziewczynki. Od razu zabrali ją do domu. Nazwali ją Rebecca Grace, ale często nazywają ją po prostu Gracie.

Para opisała, że to, co się wydarzało, było jakby wygrali los na loterii. Nie byli gotowi na przyjęcie dziewczynki tak szybko, ale na szczęście sąsiedzi pomogli im przygotować wszystko, co potrzebne niemowlakowi.

YouTube/Inside Edition

Marc powiedział, że jego sąsiedzi, rodzina i koledzy z pracy obdarowali ich tak wieloma rzeczami, że nie mieli gdzie tych wszystkich prezentów przechować.

Pięć lat później życie rodziny Haddenów dzięki adopcji Gracie jest pełne radosnych chwil, a ich dom wypełniony miłością.

„Kocham moich synów nad życie, ale to Gracie owinęła mnie sobie wokół palca. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości”.

„Mamy bardzo silną więź, która jest silniejsza niż wiele innych relacji ojców z ich córkami. Jesteśmy nierozłączni.”

To los sprawił, że Marc został wezwany, aby pomóc przyjść Gracie na świat. To przepiękna historia. Cieszę się, że Gracie trafiła do tej kochającej rodziny.

Podziel się tą radosną historią ze swoimi znajomymi.

 

Czytaj więcej na temat...